Powstanie film na podstawie GTA?

Ekranizacja GTA? Temat ten powraca co jakiś czas, ale Rockstar jest nieugięte - firma niezbyt przychylnie patrzy na ewentualne przeniesienie swojej sztandarowej serii na ekrany kin.

Jeden z ojców Grand Theft Auto, Dan Houser, stwierdził teraz, że żadne pieniądze nie są warte ryzyka osłabienia marki. W rozmowie z brytyjskim Guardianem Houser zdradził, że filmowcy już wielokrotnie proponowali Rockstarowi stworzenie filmu na podstawie GTA, ale zawsze byli odprawiani z kwitkiem.

A to dlatego, że jak zaznacza, oferowane pieniądze "nigdy nie były warte ryzykowania jednego z klejnotów w koronie". Ponadto studio ma złe doświadczenia ze współpracą z Hollywood - developerzy zawsze szybko wracali w bezpieczne dla siebie rejony wirtualnej rozrywki.

Poza tym Houser podkreśla, że ludzie, którzy decydują się na tworzenie ekranizacji swoich gier "są skłonni lub są zmuszani" do utraty swojej swobody twórczej, która dla Rockstara ma "ogromną wartość". Twórcy GTA zawsze chcieli być innowacyjni, a współpraca ze środowiskiem to uniemożliwiającym byłaby "straszna".

Houser podkreśla, że łatwiej byłoby mu sobie wyobrazić Grand Theft Auto jako serial telewizyjny, ale nie ma sensu się na niego nakręcać - wciąż byłoby zbyt dużo do stracenia.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: GTA 5 | Rockstar
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy