Polskie studio Movie Games oskarża twórców popularnej gry o kradzież
Polskie studio Movie Games twierdzi, że gra Schedule 1, która szturmem podbiła listy sprzedaży i platformę Steam, narusza ich prawa autorskie i stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Spółka poinformowała, że rozpoczęła formalne dochodzenie, korzystając ze wsparcia międzynarodowej kancelarii specjalizującej się w prawie australijskim. To pierwszy tak poważny konflikt prawny w branży gier wideo w Polsce od czasu sporu wokół This War of Mine.
W skrócie:
- Movie Games podejrzewa, że Schedule 1 bezprawnie wykorzystuje elementy z gier Drug Dealer Simulator i Drug Dealer Simulator 2.
- Chodzi o podobieństwa w mechanice, fabule i interfejsie użytkownika. Spółka zamierza działać na drodze prawnej w Australii, kraju producenta Schedule 1.
- Schedule 1 stało się globalnym hitem. W szczytowym momencie grało w nią 414 tys. osób jednocześnie (więcej niż w Wiedźmina 3).
W opublikowanym 3 kwietnia raporcie bieżącym (17/2025) zarząd Movie Games poinformował, że otrzymał ekspertyzę prawną, która "wskazuje na potencjalne naruszenie praw własności intelektualnej" oraz działania "noszące cechy nieuczciwej konkurencji".
Źródłem podejrzeń jest gra Schedule 1, która zadebiutowała 24 marca. Tego samego dnia wewnętrzny zespół Movie Games rozpoczął analizę porównawczą, zestawiając Schedule 1 z serią Drug Dealer Simulator, do której studio posiada prawa. Według raportu, już w pierwszych godzinach zauważono rażące podobieństwa.
Wśród wymienionych elementów znalazły się: fabuła, mechaniki rozgrywki oraz interfejs użytkownika (UI). Spółka nie podaje szczegółów technicznych, ale zasygnalizowała, że zbiór zapożyczonych treści stale się powiększa. W związku z tym Movie Games nawiązuje współpracę z kancelarią specjalizującą się w prawie australijskim, bo to właśnie tam zarejestrowany jest wydawca Schedule 1.
Konflikt ma nie tylko charakter prawny, ale też czysto biznesowy. Schedule 1 od premiery zanotowało ogromny sukces komercyjny, osiągając w szczycie aż 414 166 graczy jednocześnie na Steamie. Dla porównania - rekordowy wynik Wiedźmina 3 to 103 329 graczy.
Movie Games szacuje, że gra może się już pochwalić sprzedażą na poziomie 3 milionów kopii. Firma nie podaje źródeł tych danych, ale wskazuje, że opierają się one na wewnętrznych algorytmach sprzedażowych, rozwijanych przez lata działalności wydawniczej.
Przy takim potencjale finansowym stawka roszczeń może być wysoka. Zarząd spółki podjął formalną uchwałę, by realizować dalsze kroki prawne i informować inwestorów o postępach w kolejnych raportach bieżących.
Jeśli zarzuty Movie Games okażą się zasadne, może to otworzyć drzwi do precedensu w walce o prawa do pomysłów i rozwiązań w grach niezależnych. Jeśli nie - pozostanie pytanie, gdzie kończy się podobieństwo, a zaczyna prawo autorskie.
Gra Drug Dealer Simulator była jednym z największych sukcesów komercyjnych Movie Games. Od premiery w 2020 roku sprzedała się w ponad 500 tysiącach egzemplarzy, a jej sequel - Drug Dealer Simulator 2 - zapowiedziano jako główną produkcję spółki na rok 2024.
Studio Movie Games wyjaśniło, że nie pozwało twórców gry Schedule 1 i nie dąży do zablokowania jej sprzedaży. Spółka podkreśliła, że jedynie bada potencjalne naruszenia, do czego zobowiązuje ją status giełdowy. Zaznacza też, że działania prowadzi wyłącznie jako wydawca Drug Dealer Simulator, bez udziału dewelopera Byterunners. Oto pełna treść sprostowania, które otrzymaliśmy od Movie Games:
- Movie Games nie pozwało dewelopera Schedule I.
- Naszą intencją nie jest uniemożliwienie TVGS sprzedaży lub rozwoju ich gry.
- Podejmujemy działania w celu zbadania podobieństw między grami, ponieważ wstępna analiza prawna wykazała, że mogło dojść do naruszenia.
- Analiza i badanie były konieczne w świetle powtarzających się opinii, że gry są bardzo podobne. Nie badając tego, Movie Games, będąc spółką giełdową, może ponieść poważne konsekwencje za zaniedbanie.
- Powyższa informacja została przekazana za pośrednictwem ESPI, systemu komunikacji giełdowej, gdzie jesteśmy zobowiązani do publikowania takich informacji w celu zapewnienia pełnej transparentności. Nieopublikowanie jej byłoby również zaniedbaniem. Informacja została zauważona przez media i, w niektórych przypadkach, błędnie opisana jako pozew sądowy.
- Sytuacja jest obsługiwana wyłącznie przez Movie Games, wydawcę DDS, a nie Byterunners, dewelopera. Deweloper nie jest z nią w żaden sposób związany.