Fallout: Przewodnik po świecie i grach z kultowej serii RPG
Oto wszystko co musicie wiedzieć i korzeniach serii Fallout, na kanwie której powstała fenomenalna ekranizacja serialowa Amazona.
Gdy mamy do czynienia ze światem tak rozległym i głębokim jak ten opisany w grach z serii Fallout, którego lore omawia pół tuzina gier, wielu nowych fanów (a nie mam wątpliwości, że tacy się pojawią, przyciągnięci klimatem serialu Amazona) może się poczuć zagubionych, łatwo mogą też pominąć starsze, a przecież równie ważne odsłony serii. Gdyby spojrzeć z punktu widzenia kanonu, wydarzenia pokazane w serialu stanowią zarówno wstęp jak i ciąg dalszy historii z gier, więc ogarnięcie całości może sprawić niektórym problemy. Na szczęście skomplikowanie to tylko pozory, co postaram się pokazać w poniższym omówieniu.
Wydany w 1997 roku przez Interplay Fallout: A Post Nuclear Role Playing Game, bo taka jest pełna nazwa pierwszej części serii, wprowadza graczy w temat Ameryki zniszczonej przez nuklearną apokalipsę. Akcja gry toczy się w Południowej Kalifornii, która stała się niczym więcej niż pozbawionym niemal całego życia i napromieniowanym pustkowiem. Gracz jest mieszkańcem jednej z wielu Krypt - podziemnych schronów przeciwatomowych, stanowiących kompletne miasta, zdolne do zapewnienia względnego bezpieczeństwa ludziom nawet przez setki lat. Ludzkość żyje w nich od pokoleń, a konkretnie od roku 2077, kiedy to na Amerykę spadły pociski nuklearne. Obecnie mamy natomiast rok 2161. Zadanie naszego bohatera jest z pozoru błahe - musi on znaleźć część niezbędną do funkcjonowania układu uzdatniania wody. Oznacza to konieczność opuszczenia krypty po raz pierwszy od lat.
Pomimo faktu, że akcja gry toczy się blisko 150 lat od teraz, w przyszłości, jej klimat mocno kojarzy się z amerykańskim retro-futuryzmem lat 50 i 60. XX wieku. Przed apokalipsą, Stany poszły w zupełnie innym kierunku niż ten, który znamy z podręczników historii, przez co zachowano na lata panujące wtedy mody, jak również podejście samych Amerykanów do swojej wyjątkowości. Jak opisuje to Nolan w wywiadzie dla magazynu Rolling Stone, jest to Ameryka z lat panowania Eisenhowera, która nigdy nie została dotknięta piętnem wojny w Wietnamie czy afery Watergate.
Kluczowym momentem tej historii Stanów Zjednoczonych jest wybuch Zimnej Wojny pomiędzy USA a Chinami, która w końcu doprowadziła do konfliktu nuklearnego, który stał się początkiem wydarzeń z gry. To znaczy, w grach zakłada się, że za wszystko odpowiedzialne są Chiny, ale ponieważ gracz poznaje świat jedynie z perspektywy już po zagładzie, wiele odpowiedzi na pytania pozostaje tak naprawdę nierozwikłanych i nie wszystko jest takie, jakim się wydaje.
Przez całą grę gracze obserwują wydarzenia z perspektywy swojej postaci, tak więc nie widzą wielu rzeczy, które dzieją się wokół nich - już nie mówiąc o tym, że nie mają żadnej świadomości tego jak wygląda reszta świata. Inne gry, tak jak Fallout 3, pozwalają graczom zapuścić się w nieco bardziej odległe rejony, jak Alaska, jednak nadal centrum świata gracza pozostaje jeden konkretny region i jego mieszkańcy.
Klimat gier, szczególnie tych pierwszych w serii jest raczej ponury, choć czasem nieco bardziej satyryczny niż w pełni czerpiący z horrorów wojny. Czasem klimat ten przypomina stary western w większości lokacji - od Kaliforni w Fallout 1 i 2, po Kapitol w Fallout 3, a później nawet Boston i "New Vegas", historia koncentruje się na walczących ze sobą frakcjach w sposób, który często jest bardziej komediowy niż w stu procentach tragiczny. Eksplorując świat, gracze często odkrywają fragmenty politycznej i korporacyjnej propagandy, które opisują to co się dzieje i widzą, że nawet po tym, jak wszystko zakończyło się wojną, prawdziwa natura ludzi niewiele się zmieniła.
Frakcje to bardzo istotny element fabuły gry - większość gier w serii pozwala graczowi na przyłączenie się do różnych grup, których interesy stoją zazwyczaj w sprzeczności. Mamy tu raidersów, plądrujących małe społeczności, pozostałości organizacji rządowych i wojskowych (takie jak Bractwo Stali), walczące o kontrolę nad technologią i ideologiczne wsparcie mas, a także małe milicje, które chcą tylko chronić swoje domostwa. To, z kim gracz zdecyduje się współpracować, ma wpływ na fabułę i rozgałęziającą się narrację, który często kończy się tragedią innych, dzięki czemu ma się stałe poczucie, że nasze działania nie są bez znaczenia.
To, co wyróżnia produkcję Amazona na tle innych adaptacji gier to fakt, że to nie jest tak naprawdę adaptacja, a raczej kolejna - kanoniczna - część większej całości, opisanej wcześniej w grach. Serial buduje własną narrację, ma swoich troje kompletnie różnych protagonistów, dzięki którym może na swoje potrzeby zacieśnić otwartość fabuły znaną z gier do bardziej liniowego rozwiązania, na potrzeby produkcji telewizyjnej. I co najważniejsze, widzowie nie muszą znać niuansów świata gier by mieć satysfakcję z obejrzenia serialu.
Zespół stojący za produkcją Amazona poszedł znacznie dalej niż tylko w kierunku rzucania w widza easter eggami i fan serwisem związanym z grami. Dzięki widocznemu zrozumieniu skomplikowanego świata Fallouta, stworzyli dzieło, które jest z nim jedną całością, budując przy okazji wrażenie oglądania faktycznej rozgrywki.
Serial otwiera scena obrazująca świat przed upadkiem, co nadaje kontekst całości w podobny sposób jak robił to Fallout 4, ale z większym naciskiem na to “jak" i “dlaczego" nastąpiła zagłada. Jednak rdzeń fabuły ma miejsce w 2296 roku, czyli po wszystkich grach w serii - mniej więcej 9 lat po Falloucie 4 i 130 lat po Falloucie 1. Dzięki czemu w serialu możemy zobaczyć kluczowe miejsca, które zobaczyliśmy wcześniej w grach.
Lucy oczywiście jest odpowiednikiem postaci gracza, ale mamy także inne znane organizacje i grupy - Enklawę, która uważa się za nowy rząd oraz Bractwo Stali, które funkcjonuje niczym grupa militarno-religijna (sekta?). Jest też całe mnóstwo scen, które wywołają z pewnością gorące dyskusje na temat tego, w jakim kierunku podąży serial w drugim sezonie. Jednak zanim ten się pojawi, fani mają mnóstwo czasu by poznać lub odświeżyć sobie gry z tej kultowej serii.
Dużo grasz na komputerze lub konsoli? Możesz obniżyć rachunek za prąd nawet o 822 złote!