Ben Affleck uwielbia gry wideo. Aktor zdradza swoją ukrytą pasję
Ben Affleck to jedna z najbardziej rozpoznawalnych osobistości branży kinematograficznej. Amerykanin dał się poznać nie tylko jako nietuzinkowy aktor, ale również ceniony scenarzysta. Teraz sam przyznał, że prócz filmów, uwielbia zatapiać się w elektronicznym świecie w postaci gier wideo.
Ben Affleck w wieku zaledwie 52 lat posiada w dorobku już dwa Oscary. W 1997 roku film "Buntownik z wyboru" doceniony został statuetką za najlepszy scenariusz oryginalny. Artysta występował w nim u boku Matta Damona i Robina Williamsa. Jeszcze więcej chluby przyniósł Affleckowi film "Operacja Argo", którego był reżyserem i w którym występował jako aktor. Produkcja sięgnęła po aż trzy Oscary.
Gdyby tego było mało 52-letnia gwiazda Hollywood na swoim koncie (za te same filmy) ma dwie nagrody Złotych Globów, dwie statuetki BAFTA i jednego Saturna. Przekrój kinematograficznych pozycji, z których zasłynął Affleck jest naprawdę rozległy. Warto jeszcze wspomnieć chociażby o "Pearl Harbor", "Zakochanym Szekspirze" czy kilku filmach o Batmanie z uniwersum DC.
Nie wszyscy jednak mają świadomość, że Affleck poza szeroko pojętym światem filmów, posiada jedno cenne hobby, o którym mówi coraz głośniej. Aktor i scenarzysta miał okazję wystąpić w transmisji popularnego streamera "tarika", który w przeszłości z powodzeniem rywalizował na profesjonalnej scenie gry Counter-Strike, a teraz realizuje się na scenie VALORANTA.
Affleck wraz ze swoim synem pojawił się na sofie u boku wspomnianego "tarika", jak również Roba Moore’a, szefa amerykańskiej organizacji e-sportowej Sentinels. Hollywoodzki gwiazdor bez ogródek przyznał, że uwielbia świat e-sportu i lubuje się w taktycznej strzelance VALORANT. 52-latek dodał, że pasją do gier zaraził go syn, który regularnie pochłania się w elektronicznym świecie.
Artysta pokusił się też o kilka branżowych żartów. Mówił również, że niekiedy irytuje go, gdy dostaje strzały w głowę zza rogu od lepszych od niego graczy. Chociaż sam lubi pogrywać, stara się podchodzić do tego typu rozrywki na luzie. W grze nie ujawnia swojej tożsamości i nie używa mikrofonu do głosowej komunikacji. Podzielił się również informacją, iż posiadał w Valorancie rangę Iron 3.
Aktor nie krył ogromnego entuzjazmu w związku z potężną popularnością sportu elektronicznego i popularyzacją tej dyscypliny. Ciepło wypowiedział się o turniejach, które przyciągają na hale i stadiony duże rzesze graczy. "Istnieją profesjonalne drużyny sportowe, profesjonalne drużyny koszykarskie, które nie mogą wyprzedać biletów. To mi uświadamia jak ogromny jest cały ten system, jak ogromny jest e-sport" - skwitował.
Teraz w sieci wśród fanów e-sportu zrodziło się spore poruszenie w związku z faktem, że gwiazda aktorstwa światowego formatu tak pochlebnie wypowiedziała się o wirtualnej rozrywce. Entuzjaści chwalą 52-letniego aktora, zauważając, że jego gorliwe zainteresowanie sportem elektronicznym jest żywe i autentyczne.
Kto wie, może w przyszłości doczekamy się profesjonalnych rozgrywek znanych osobistości z pogranicza muzyki, filmów i kultury?