Chociaż od kilku lat Call of Duty wspiera już cross-play i dużą popularnością cieszy się wersja na PC, cała seria od długiego czasu jest uważana za konsolowego FPS-a. Wielu posiadaczy PC w Call of Duty wciąż gra na kontrolerach, co w dużym stopniu przekłada się nawet do Warzone. Nowe odsłony oraz ich mechaniki od dawna projektowane są przede wszystkim z myślą o padach.
Call of Duty znane jest również z przyjmowania umów partnerskich z Sony oraz Microsoftem, wspierając tym samym którąś z popularnych konsol. Przez wiele lat był to Xbox, co pamiętają zapewne weterani sceny esportowej, a teraz Call of Duty kojarzone jest głównie z PlayStation. Posiadacze PS4 i PS5 jeszcze kilka lat temu mieli wczesny dostęp do DLC. W "nowej erze" COD-a gracze PlayStation dostają z kolei ekskluzywne przedmioty kosmetyczne i jako pierwsi rozpoczynają beta testy nowej gry.
Kiedy oficjalnie potwierdzony został już zakup Activision przez Microsoft, który wciąż nie doszedł do skutku, gracze założyli, że czasy ekskluzywnych atrakcji dla posiadaczy konsol PlayStation dobiegają końca. Wielu fanów serii poszło ze spekulacjami o krok dalej i zaczęło zastanawiać się, czy Microsoft może nie zechcieć zrezygnować z wydawania Call of Duty na PS4 i PS5.
Do tej pory wiedzieliśmy, że na PlayStation pojawią się jeszcze co najmniej trzy odsłony Call of Duty. Chodziło wtedy o Modern Warfare 2, Warzone 2 oraz Black Opsa, który ma zadebiutować w 2024 roku. The Verge otrzymało jednak teraz oświadczenie od Phila Spencera informujące, że Activision podpisało umowę gwarantującą PlayStation nowe Call of Duty przez kilka kolejnych lat.
Nie oznacza to oczywiście, że Xbox nie wróci do świata Call of Duty jako główna konsola serii. Spencer potwierdził ostatnio również, że gry Activision będą trafiać do Xbox Game Passa, co może być doskonałą kartą przetargową dla Microsoftu.
