Starfield: Shattered Space - tragiczne recenzje dodatku
Wygląda na to, że pierwsza ekspansja Starfielda może tylko pogorszyć wizerunek Bethesdy i Starfielda. Shattered Space od paru dni zbiera coraz to gorsze recenzje wśród graczy i krytyków.
Już podstawowa wersja Starfielda owiana była toną kontrowersji. Początkowo wydawało się, że dostaniemy kolejną rozbudowaną grę Bethesdy, która przy pomocy modów otworzy niektórych fanów RPG na setki, a nawet tysiące godzin rozgrywki. Potem z grą zapoznawało się jednak coraz więcej osób, porównywano ją do innych tego typu produkcji i zaczęto zarzucać jej nudę oraz brak angażującej zawartości.
Shattered Space, pierwszy płatny dodatek do Starfielda, miał naprawić część tych problemów. Zapowiedziano nowy wątek fabularny, nową lokację, nowy rodzaj przeciwnika i liczne usprawnienia. Zyskać mieli więc nie tylko posiadacze ekspansji, których grę rozbudowano o dodatkową zawartość, ale również osoby sfrustrowane chociażby AI. Bethesda sugerowała obszerną aktualizację i świetny moment do powrotu do Starfielda.
Sądząc po dotychczasowych recenzjach, " target="_blank">Shattered Space jest niestety daleko do tego, co zapowiadali jej twórcy. Dodatek ma aktualnie średnią ocen w wysokości 55 na OpenCriticu i zaledwie 29% wszystkich krytyków zachęca do zakupu wycenionego na 130 złotych DLC. Shattered Space zdarzają się pozytywne opinie, ale większość z nich ciągnie średnią w dół.
Oto kilka przykładowych ocen dodatku:
- XboxEra 9/10
- Forbes 6,5/10
- Game Rant 5/10
- Pure Xbox 5/10
- Guardian 2/5
Warto mieć na uwadze, że na platformach dla krytyków recenzji nie ma jeszcze dużo. Jeszcze gorzej wygląda jednak sytuacja na Steamie, gdzie z blisko 1300 wystawionych opinii zaledwie 38% jest pozytywna. Opinie na temat Starfield: Shattered Space zyskały sobie miano “w większości negatywnych". Mówi się o wysokiej cenie, pojawiają się porównania do Phantom Liberty, a jedna z najpopularniejszych recenzji poleca produkt dla osób cierpiących na insomnię, którzy muszą następnego dnia wstać do pracy