CEO EA uważa niepewną przyszłość Call of Duty za okazję dla Battlefielda
Według Andrew Wilsona nadchodzą lepsze czasy dla Battlefielda. Losy Call of Duty na PlayStation wciąż są nam nieznane i tę sytuację planuje wykorzystać Electronic Arts, oferując graczom nową odsłonę swojej popularnej serii.
Decyzja Komisji Handlowych w sprawie przejęcia Activision przez Microsoft nie została jeszcze podjęta. Większość ekspertów uznała jednak pozytywne rozpatrzenie planów Microsoftu za nieuniknione i zaczęła zastanawiać się nad konsekwencjami. Jednym z pierwszych tematów podjętych przez fanów było pytanie, czy Call of Duty zostanie na konsolach PlayStation.
Niedługo po rozpoczęciu dywagacji na wątpliwości graczy odpowiedział Phil Spencer, zapewniając, że Call of Duty zostanie na PlayStation przez "kilka następnych lat". Podczas gdy niektórzy fani serii mogli uznać to za pocieszające, Sony jasno dało do zrozumienia, że nie jest to oferta dla nich zadowalająca i Microsoft nie bierze pod uwagę wpływu tej decyzji na społeczność PlayStation.
Do konfliktu pomiędzy Sony i Microsoftem włączyło się właśnie Electronic Arts. Andrew Wilson nie planuje jednak walczyć o Call of Duty na Originie albo stawać po którejś ze stron. Zamiast tego udzielił ostatnio długiej wypowiedzi podczas eventu Goldman Sachsa, gdzie tłumaczył, czego Electronic Arts nauczyło się po swojej ostatniej porażce.
Jednocześnie Andrew Wilson zasugerował, że Battlefield 2042 nigdzie się nie wybiera, a ostatnie wydarzenia na scenie FPS-ów mogą być dla gry bardzo dobrą okazją. Battlefield w konflikcie między Sony a Microsoftem pozostaje bowiem niezależny i nie powinien mieć żadnych problemów z obecnością na którejś z platform. Gdyby Call of Duty faktycznie zniknęło z PlayStation, BF otwarty jest tym samym na znacznie większą społeczność.