Warframe

Mamy dla was zagadkę. Jest za darmo, dla dwojga i może uzależniać - co to takiego? Nic na "s", tylko jedno wam w głowie! Chodzi nam o...

...Warframe - połączenie slashera z shooterem, przygotowane z myślą o zabawie w co najmniej dwójkę (da się bawić i w pojedynkę, ale gra staje się wówczas przesadnie trudna), a maksymalnie we czwórkę, opracowane przez studio Digital Extremes (The Darkness). Jego akcja rozgrywa się w chłodnym klimacie science-fiction, przywodzącym na myśl przede wszystkim uniwersum znane z Mass Effect. Tutejszy gameplay także przypomina dzieło BioWare, więc jeśli jesteście głodni tamtejszego co-opa, nie macie się co zastanawiać i powinniście jeszcze dziś wypróbować Warframe. To nic nie kosztuje!

Reklama

Choć mamy do czynienia z darmową grą akcji, skupiającą się przede wszystkim na... kooperacyjnej akcji, jej autorzy nie zapomnieli o tle fabularnym. Ale poświęcili mu niewiele czasu i poza tym, że wcielamy się w pradawnych wojowników, wybudzonych do walki z groźnymi rasami obcych, nie musimy wiedzieć nic więcej. W kolejnych misjach stajemy przed różnymi zadaniami (to trzeba kogoś uratować, to coś zniszczyć, to coś innego odnaleźć), ale wszystko sprowadza się w zasadzie do jednego - rozstrzeliwania i siekania na kawałki setek obcych.

I niczego więcej do szczęścia nie było mi trzeba. Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się na walkę z użyciem broni białej (wielkiego ostrza czy toporu), czy wolimy jednak strzelać z broni palnej (pistoletu, karabinu czy też z łuku), Warframe serwuje wiele godzin radosnego znęcania się nad hordami obcych oraz wykonywania efektownych akrobacji - skoków, wślizgów czy spacerów po ścianach. Płynne animacje, ładne efekty specjalne, szybkie tempo pojedynków oraz zróżnicowany arsenał powodują, że po jednej misji przychodzi ochota na kolejną, po kolejnej na jeszcze kolejną... aż w końcu orientujemy się, że siedzimy już przy komputerze dłużej niż planowaliśmy. Pomimo, że ciągle robimy to samo. Są gry, w których powtarzalność udało przekuć się w atut. Jedną z nich jest bez wątpienia Warframe.

Kolejnym elementem Warframe, który powoduje, że cały czas chce się grać dalej, są modyfikacje, które możemy wprowadzać zarówno w naszych kombinezonach (które występują tutaj w zastępstwie klas postaci), jak i typach broni. Oczywiście różnią się one między sobą i jedne są bardziej wartościowe od drugich. Za ich pomocą możemy zwiększyć zadawane obrażenia czy odporność pancerza. Ulepszenia da się kupować, a także samodzielnie produkować, ale to wymaga posiadania odpowiednich, rzadkich schematów. Na ratunek przychodzą nam oczywiście mikrotransakcje (jak to we free-to-play), ale te są nie do końca przejrzyste (twórcy muszą jeszcze zdecydowanie usprawnić interfejs) i wymagają od nas niemałej inwestycji, jeśli chcemy pozyskać coś naprawdę wartościowego.

Naprzeciwko nas staje kilka typów przeciwników, takich jak przypominający ludzi kosmiczni korsarze, wielkie owady czy zombie. Ciekawie w akcji prezentują się drony, wspomagające "swoich" na polu walki. Oczywiście rodzajów wrogów mogłoby być więcej, ale nie ma co narzekać na ich różnorodność. Gorzej jest z ich sztuczną inteligencją. Ta pozostawia czasem wiele do życzenia. Przeciwnicy nie potrafią wykazać się ponadprzeciętnym sprytem i zaskoczyć nas niekonwencjonalną taktyką.

Gra działa w oparciu o autorski silnik Digital Extremes, nazwany Evolution. Technologia zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie swoimi osiągami. Warframe to zdecydowanie jedna z najładniejszych produkcji free-to-play, jakie do tej pory ujrzały światło dzienne. A do tego jej optymalizacja umożliwia nieustannie płynną zabawę, bez większych zgrzytów i przycięć.

Choć prace nad Warframe jeszcze trwają i wciąż można tu natrafić na mnóstwo bugów (produkcja oficjalnie znajduje się na etapie bety), to są one na tyle niedokuczliwe (bywają irytujące, owszem, ale bez przesady), że już teraz można cieszyć się w miarę bezproblemową grą. Serwery działają sprawnie, a wyszukiwanie kolegów do grania odbywa się szybko.

A nawet, gdyby były problemy z towarzyszami broni, nie powinniśmy mieć problemu z nakłonieniem do wspólnej zabawy chociaż jednego znajomego. To w końcu - przypominamy - nic nie kosztuje! Chyba, że komuś marzą się najlepsze pancerze i najbardziej śmiercionośne typy broni po godzinie gry...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Warframe | Digital Extremes | Strzelanki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy