World of Warcraft: The War Within - gracze wściekli na mounta za 90 dolarów

Nowy dodatek do sklepu z przedmiotami kosmetycznymi World of Warcraft: The War Within wzbudził ogromne kontrowersje wśród graczy. Niektórzy twierdzą , że jest to próba Blizzarda wprowadzenia mechanik pay-to-win.

Trader’s Gilded Brutosaur - tak nazywa się nowy mount wprowadzony kilka dni temu do sklepu World of Warcraft: The War Within. Za 90 dolarów zyskujemy możliwość skorzystania z auction house’u oraz mailboxa w każdym miejscu, gdzie można wejść na mounta. Koniec z lataniem do miasta, szukaniem odpowiednich NPC, a potem rozglądania się za pobliską skrzynką, gdzie można odebrać swoje zakupy. Wszystko w zasięgu jednego, potężnego dinozaura. 

Reklama

Trader’s Gilded Brutosaur to nieco inna wersja Mighty Caravan Brutosaur, dawnego mounta potocznie nazywanego w społeczności “Longneckiem", który kosztował 5 milionów złota. Za tak absurdalną dla wielu kwotę otrzymywaliśmy mounta z możliwością sprzedaży przedmiotów do zwykłego vendora oraz auction house. Nowy, płatny mount jest więc pierwszym w historii mountem, który posiada również mailbox. 

Nie trzeba było czekać długo na reakcję społeczności. 

Zdaniem niektórych graczy mamy do czynienia z pay-to-win. Skoro nie musimy wracać do miasta, aby zrobić niezbędne nam zakupy, możemy teoretycznie szybciej levelować czy szybciej uzupełniać zapasy na trwającym raidzie. Miłośnicy auction house’u, którzy zarabiają na nim większe pieniądze, mogą ponadto szybciej reagować na zmiany w ekonomii. Chociaż każdy z tych elementów robi marginalną różnicę, mount wzbudził tonę kontrowersji. 

Jak słusznie zauważył Bellular Gaming, timing wprowadzenia do sklepu tej nowości jest najbardziej nietrafiony. Raptem parę dni wcześniej wprowadzono bowiem aktualizację 11.0.5, która zrujnowała na moment balans postaci i wprowadziła do gry mnóstwo błędów, których nie było przedtem. Odpowiedzią na całą tę frustrację graczy próbujących naprawić swoją ulubioną klasę było dodanie do gry mounta za 90 dolarów. 

Czy Blizzard odpowie jakoś na feedback graczy? Czas pokaże. Na razie, sądząc po liczbie dinozaurów krążących po Dornogalu, mimo swojej ceny, mount cieszy się sporym zainteresowaniem. Takie same wnioski wyciągnąć można po cenie WoW Tokena, która poszybowała w górę w ostatnich dniach. Niektórzy ostro krytykują więc Blizzard, a inni niewzruszeni cieszą się dostępem do auction house’u w niemalże każdym miejscu w Azeroth.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: World of Warcraft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy