Cyberpunk 2077 wprost napakowany jest przeróżnymi nawiązaniami do gier i szeroko pojętej pop-kultury, lecz mało kto spodziewał się, że twórcy pokuszą się o ukłon w stronę słynnego serialu "Świat według Kiepskich". Ale czy tak jest naprawdę, czy mamy do czynienia ze zbiegiem okoliczności?
Jak informuje serwis GryNieznane - skrupulatnie zbierający wszelkie takie "easter eggi" - w 1999 roku w serialu pojawił się bowiem niejaki Profesor Wiktor Wektor, wybitny konował. Tymczasem w Cyberpunk 2077 jedną z ważniejszych postaci pobocznych jest lekarz o imieniu... Viktor Vector.
Viktor Vector - ten z gry - to "ripperdoc", a więc postać, u której zainstalujemy przeróżne cyberwszczepy. Ten konkretny jegomość to jednak także dobry przyjaciel głównego bohatera lub bohaterki, istotny z punktu widzenia głównego wątku fabularnego. Czy to faktycznie nawiązanie?
Wiktor Wektor - ten z serialu - zajmował się natomiast tajemniczą ciążą Ferdynanda Kiepskiego, wywołaną podobno przez kosmitów. Był to dopiero szósty epizod słynnego serialu, zatytułowany "Umcia, Umcia". Wygląda jednak na to, że mamy do czynienia z ciekawym zbiegiem okoliczności.
Serwis GryNieznane skontaktował się bowiem z Tomaszem Marchewką, osobą odpowiedzialną za stworzenia Viktora Vectora w Cyberpunk 2077. Deweloper miał zapewnić, że w tym przypadku nie ma akurat mowy o żadnym nawiązaniu, a sam Marchewka miał być zdziwiony takim powiązaniem.
Oba imiona są faktycznie ciekawe i brzmią interesująco, lecz nadal dużym przypadkiem jest, że twórcy serialu i gry wpadli na niemal identyczny pomysł nazwania bohatera na przestrzeni około 20 lat. To tylko pokazuje, jaką ponadczasową wartość ma "Świat według Kiepskich" - powiedzą fani.
Tymczasem Cyberpunk 2077 wprost napakowany jest easter eggami, które faktycznie można uznać za nawiązania. Dość powiedzieć, że od kilku dni GryNieznane nie piszą o niczym innym: jest San Andreas, mnóstwo tematów z Wiedźmina 3, Terminator, Formuła 1... Tylko optymalizacji brak.