The Last of Us - koniec pierwszego sezonu serialu HBO

​Ten moment musiał w końcu nadejść. Przygoda Joela i Ellie, opowiedziana w The Last of Us Part I oraz pierwszym sezonie serialu HBO dobiegła końca. Uwaga: spoilery!

Ostatni odcinek pierwszego sezonu po raz kolejny otwiera scena, która ma za zadanie uzupełnić i dopowiedzieć pewne elementy do historii zobrazowanej w grze The Last of Us: Part 1. Widzimy kobietę w ciąży, uciekającą przed zarażonymi i ukrywającą się w opuszczonym domu. Niestety, ścigającym ją potworom udaje się dostać do środka, a jeden z nich - zarażona kobieta - atakuje bohaterkę. Ta co prawda ma przy sobie nóż i udaje się jej wyeliminować zagrożenie, ale sama przy tej okazji zostaje ugryziona, a do tego chwilę potem dochodzi do niekontrolowanego porodu. Na świat przychodzi dziewczynka, której kobieta nadaje imię... Ellie. Matka Ellie natychmiastowo przecina pępowinę, ale możemy się już zacząć domyślać, w czym tkwi sekret niewrażliwości Ellie na zarodniki grzyba. Po jakimś czasie matkę z dzieckiem znajduje przywódczyni grupy Świetlików, Marlene - ta sama, która kilkanaście lat później prosi Joela i Tess o dostarczenie Ellie innej ekipie Świetlików. Jej matkę natomiast - na jej własną prośbę - zabija strzałem w głowę, zanim dochodzi do przemiany.

Reklama

Dalej akcja przenosi się już do momentu na niedługo przed tym, jak Joel i Ellie osiągają cel swojej wędrówki. Oboje zdają sobie sprawę, że nie wiedzą tak naprawdę, co ich czeka w bazie Świetlików, ale Ellie jest zdecydowana, że chce dopiąć sprawę do końca, za wszelką cenę. Jednym z jej motywów jest zamiar uratowania ludzi przed tym, co spotkało jej przyjaciółkę, którą - jak widzowie mogli podejrzewać wcześniej - musiała zabić po ugryzieniu w centrum handlowym. Jednocześnie widzowie mogą zobaczyć, jak bardzo Joel nie chce ryzykować utraty Ellie, która stała się dla niego niczym córka, szczególnie po tym, jak już wcześniej stracił Sarah.

Bohaterowie wpadają w końcu na poszukiwaną grupę Świetlików, z którymi - jak się okazuje - znowu jest Marlene. W serialu jednak, w przeciwieństwie do gry, nie dowiadujemy się o operacji ze znajdowanych po drodze audiologów, a od samej Marlene. Gdy Joel zdaje sobie sprawę, że przygotowanie leku oznacza śmierć Ellie, wpada w szał, zabija wszystkich, którzy stają na jego drodze i szturmuje salę operacyjną, porywając stamtąd dziewczynę... i zabijając lekarza, co jak wiemy będzie miało poważne konsekwencje w drugim sezonie. Tutaj ciekawostka - jedną z pielęgniarek pomagających w zabiegu gra Laura Bailey, czyli aktorka, która wcieliła się w Abby w The Last of Us Part 2. To zresztą nie jedyny taki związek serialu z grą - postać Marlene, zarówno w serialu jak i grze zagrała Merle Dandridge.

Joel porywa Ellie z sali operacyjnej i ucieka z nią samochodem, a gdy dziewczyna odzyskuje przytomność po podanym jej znieczuleniu, opowiada jej zmyśloną historię, że odpornych na grzyba są dziesiątki, ale u nikogo spośród nich nie udało się skutecznie wyizolować leku. Odcinek i cały sezon podsumowuje pamiętna scena, w której Ellie domaga się, by Joel przysiągł jej, że to co opowiedział o szpitalu Świetlików to prawda. Ten jeden moment odcinka moim zdaniem wypadł nieco gorzej niż w grze - głównie ze względu na dialogi, które jakby wybrzmiały... mniej dobitnie, jakby oboje aktorzy błyskawicznie po nich przebiegli - a przecież to jeden z najważniejszych momentóww całej grze i serialu.

Nie wiemy dokładnie, jak długo przyjdzie nam czekać na emisję drugiego sezonu serialu, wiemy jednak już na pewno, że sezon ten powstanie. Pierwszy okazał się tak wielkim sukcesem HBO i miał tak rekordową widownię, że oficjalna zapowiedź prac nad ekranizacją TLOU Part II nastąpiła niemalże "w chwilę" po premierze. Fani gry zdają sobie doskonale sprawę, że drugi sezon może być jeszcze mocniejszy niż pierwszy - czeka nas więc jeszcze mnóstwo emocji i dyskusji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Last of Us
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy