Symulacja meczu Legii z Betisem. Jak poszło polskiej drużynie?

W czwartek rozgrywki europejskie rozpoczynają polskie drużyny. Kibice w naszym kraju czekali na takie emocje od wielu miesięcy. Trudniejsze zadanie ma przed sobą Legia Warszawa, która podejmie przedstawiciela LaLigi. Jeden z polskich youtuberów postanowił stworzyć symulację meczu.

Polski dzień w Lidze Konferencji Europy

3 października to dzień, w którym polskie kluby - Legia Warszawa oraz Jagiellonia Białystok rozpoczynają swoje zmagania w fazie ligowej Ligi Konferencji Europy. Szczególnie interesująco zapowiada się starcie stołecznego klubu, który przy Łazienkowskiej podejmuje Betis Sevilla. Andaluzyjska drużyna przyjechała do Polski w nieco osłabionym składzie. Zabraknie m.in. Isco czy Giovaniego Lo Celso. Nie zmienia to jednak roli faworyta tego spotkania.

Hiszpanie według ekspertów i bukmacherów mają zdecydowanie większe szanse na zdobycie trzech punktów. Nie może to jednak specjalnie dziwić. Podopieczni Goncalo Feio znajdują się w kryzysie i po 10. kolejkach zajmują dopiero siódmą lokatę. Jednak wielokrotnie już widzieliśmy sytuację, w której drużyna w lidze radziła sobie kiepsko, by oczarowywać dyspozycją w europejskich pucharach na tle silnych drużyn. W taki scenariusz wierzą kibice w naszym kraju. Jeden z youtuberów postanowił przed tym meczem dokonać symulacji starcia. Stało się to za pomocą gry EA Sports FC 25.

Reklama

Legia - Betis w wirtualnym starciu

Pierwsze minuty wirtualnego meczu były bardzo wyrównane, a nawet warszawianie niekiedy przeważali, tworząc groźne sytuacje pod bramką Betisu. Jednak w 21. minucie to piłkarze ze stolicy Andaluzji otworzyli wynik spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego doszło do ogromnego zamieszania w polu karnym Legii, które wykorzystał Chimy Ávila i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki polskiego klubu. Od tego momentu piłkarze z Sewilli przejęli inicjatywę na boisku znacznie wyraźniej, a gra Legii ograniczała się w dużej mierze do kontrataków. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem drużyny przyjezdnej 1:0.

Po zmianie stron temperatura meczu zdecydowanie opadła. Wynik kontrolowała drużyna Betisu, a Legia próbowała naciskać i sprowokować do błędów hiszpańskich rywali. Pojawiła się bardziej agresywna gra i co za tym idzie spora liczba fauli. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie skutecznej sytuacji do zdobycia gola. Ostatecznie wirtualna symulacja meczu LKE zakończyła się jednobramkowym zwycięstwem Betisu Sevilla.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Legia Warszawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy