Steam: Niemiecka federacja idzie na wojnę sądową z Valve
We wrześniu ubiegłego roku niemiecka federacja konsumentów zagroziła firmie Valve, że pozwie ją do sądu.
Była to reakcja na wprowadzenie do Steama kontrowersyjnego regulaminu omijającego wyrok Trybunału Sprawiedliwości zezwalającego na odsprzedawanie cyfrowych kopii gier. Twórcy Half-Life’a zareagowali nie wystarczająco i federacja spełniła swoje groźby.
W lipcu ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że użytkownicy mogą odsprzedawać cyfrowe wersje gier i programów. W teorii mogło to wstrząsnąć rynkiem elektronicznej dystrybucji, w praktyce jednak Valve - właściciel największej tego typu platformy - ominęło "problem". W nowym regulaminie Steama firma określiła oferowane produkty jako "usługi". Dodatkowo brak akceptacji zapisów groził usunięciem konta.
Niemiecka federacja konsumentów (Verbraucherzentrale Bundesverband e.V - w skrócie VZBV) uznała, że zarówno nowy regulamin, jak i zmuszenie użytkowników do jego przyjęcia, stawiają klientów w niekorzystnej sytuacji. Na ustosunkowanie się do zarzutów Valve miało czas do 10 października, w przeciwnym razie sprawa miała trafić do sądu.
Właściciele Steama zareagowali i dzisiaj wprowadzone zostaną nowe zapisy dające graczom nieco więcej swobody. Federacja uznała jednak, że to nie wystarczy i postanowiła złożyć pozew przeciwko Valve do sądu rejonowego w Berlinie, co potwierdziła przedstawicielka organizacji w rozmowie z serwisem Cinemablend.
W oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na stronach federacji VZBV zapewnia, że jeśli będzie trzeba, skieruje sprawę nawet do Sądu Najwyższego. Wszystko po to, by chronić prawa konsumentów w cyfrowej dystrybucji. Przedstawiciele niemieckiej organizacji uważają, że brak możliwości łatwego odsprzedawania elektronicznej kopii gry - co ma miejsce z wydaniami pudełkowymi - jest nieuczciwe, zwłaszcza że produkcje są sprzedawane na Steamie po pełnej premierowej cenie.
Dodają również, że wprowadzone przez Valve ograniczenia techniczne mające na celu zakaz odsprzedawania cyfrowych gier działają przeciwko długoterminowemu interesowi klienta i doprowadzają do wzrostu znaczenia elektronicznej dystrybucji.
Złożony przez VZBV pozew jest istotny - jeśli tylko sąd przychyli się do zarzutów stawianych przez niemiecką federację konsumentów, możemy mieć do czynienia z rewolucją w cyfrowej dystrybucji. I mowa tu nie tylko o Steamie, ale także o Originie czy rodzimych Muve Digital i CDP.pl.