Streamer udawał napad na ulicy. Teraz może trafić do więzienia
Vitaly Zdorovetskiy, popularny streamer z platformy Kick, został aresztowany na Filipinach po ulicznym prank streamie, który zdaniem tamtejszych władz był po prostu nękaniem. Trafił do aresztu imigracyjnego i najprawdopodobniej zostanie deportowany.
W skrócie:
- Vitaly prowadził stream IRL w Manili, gdzie m.in. groził przypadkowej kobiecie napadem i zabrał czapkę ochroniarzowi. Nazajutrz został zatrzymany przez filipińską policję i służby imigracyjne.
- Streamer przebywa obecnie w areszcie i czeka na deportację. Został uznany za "niepożądanego cudzoziemca".
- Jego kanał na Kicku przestał działać - prawdopodobnie został zablokowany za złamanie lokalnych przepisów i wytycznych platformy.
Vitaly, znany z kontrowersyjnych pranków i hazardowych streamów, udał się pod koniec marca na Filipiny, gdzie najpierw pojawił się w Boracay, a potem przeniósł się do Manili. Początkowo wydawało się, że wyjazd ma pozytywny wydźwięk - streamer odwiedził rdzenną ludność Ati i przekazał im darowiznę, za co zebrał sporo pochwał w mediach społecznościowych.
Ale później - w typowym dla siebie stylu - zaczął nagrywać treści "dla zasięgów". 1 kwietnia w okolicach Bonifacio Global City w Taguig przeprowadził stream IRL, w którym groził przypadkowej kobiecie, że ją okradnie, a później zabrał czapkę ochroniarzowi. Nagranie z tego "żartu" szybko stało się viralem. Nie był to jednak hit internetu, którego Vitaly się spodziewał.
Dzień po streamie Vitaly został zatrzymany przez filipińskie Biuro Imigracyjne i umieszczony w areszcie deportacyjnym. Służby nie miały wątpliwości - streamer naruszył lokalne przepisy i "zakłócał porządek publiczny". Jak podkreślił komisarz Joel Anthony Viado, "nękanie i agresywne zachowanie nie mają miejsca w naszym społeczeństwie".Vitaly został formalnie uznany za "niepożądanego cudzoziemca", co w praktyce oznacza, że nie będzie mógł wjechać na Filipiny przez długie lata - a może i nigdy. Dodatkowo dwóch ochroniarzy, których streamer zaczepiał, wniosło przeciwko niemu skargi o naruszenie spokoju i godności osobistej.
Po incydencie kanał Vitaly’ego na Kicku przestał działać - prawdopodobnie został zgłoszony przez użytkowników albo zablokowany przez samą platformę. Kick w swoich wytycznych (punkt 13) wyraźnie zaznacza, że streamerzy muszą przestrzegać lokalnych przepisów podczas transmisji na żywo, co w tym przypadku wyraźnie nie miało miejsca.
Na razie kanał YouTubie Vitaly’ego nadal jest aktywny, ale ostatni film opublikował dwa tygodnie temu. Czy będzie chciał wrócić do sieci po takiej wpadce - trudno powiedzieć. W przeszłości jego treści nieraz wzbudzały kontrowersje, ale to pierwszy przypadek, gdy zabawa w prank skończyła się zatrzymaniem przez policję i potencjalną deportacją.
Filipińskie prawo migracyjne pozwala natychmiastowo deportować obcokrajowców za "zachowanie niezgodne z dobrymi obyczajami", nawet jeśli nie popełnili przestępstwa w rozumieniu kodeksu karnego. Wystarczy, że ktoś złoży oficjalną skargę, a materiał dowodowy (np. nagranie z internetu) potwierdzi naruszenie porządku publicznego.