Powrót do zabawy światłami
Pierwszy zwiastun Squid Game: Unleashed od razu przywołuje na myśl kultową już scenę z serialu, w której uczestnicy mierzą się z grą w "Światło czerwone, światło zielone". Na wideo widać, że popularną zabawę rozszerzono o elementy platformowe, które mogą sprawić, że wyzwanie stanie się jeszcze bardziej wymagające.
W klipie przestawieni uczestnicy muszą unikać ruchomych pił mechanicznych i skakać nad kolcami, co dziecięcej rozrywce nadaje zupełnie nowy wymiar. Twórcy obiecują, że poza klasycznymi grami, pojawią się również zupełnie nowe próby, które zaskoczą nawet najbardziej doświadczonych graczy.
Potencjalny hit czy zmarnowana szansa?
Pomimo ogromnych możliwości, jakie daje przeniesienie świata "Squid Game" do gry wideo, jedna decyzja Netflixa budzi spore kontrowersje. Squid Game: Unleashed ma być dostępne wyłącznie na urządzeniach mobilnych, i to w dodatku jedynie przez aplikację Netflixa. Wydaje się, że Netflix stara się maksymalnie wykorzystać markę "Squid Game" do promocji swojej appki, ale czy to na pewno właściwa droga?
Chociaż liczba użytkowników smartfonów jest ogromna, wymóg posiadania subskrypcji oraz ograniczenie dostępu do gry, tylko do jednej platformy mogą skutecznie zniechęcić wielu potencjalnych graczy, a w konsekwencji ograniczyć zasięg tej produkcji. Rynek wydaje się być nasycony, użytkownicy mają w czym wybierać. Dla fanów gier multiplayerowych, przyzwyczajonych do komfortu gry na konsolach czy komputerach, taka decyzja może okazać się trudna, a nawet niemożliwa do zaakceptowania.
Przyszłość Squid Game: Unleashed
Przyszłość Squid Game: Unleashed wciąż wydaje jest niepewna. Co prawda, to gracze zdecydują o jej losach - wszystko zależy, czy produkcja zdoła zatrzymać ich na dłużej, czy też szybko zniknie w cieniu alternatywnych propozycji. Oby decyzja o zamknięciu gry w ramach aplikacji Netflix nie okazała się fatalnym w skutkach błędem, który odbierze tytułowi szansę na prawdziwą popularność.











