100 mln dolarów. Tyle wynosi wartość ugody między dyskryminowanymi kobietami, a firmą Riot Games
Kilka dni temu głośno zrobiło się o werdykcie kalifornijskiego sądu, który dał zielone światło na zawarcie umowy ugodowej opiewającej na kwotę 100 milionów dolarów między studiem Riot Games, a kobietami, które oskarżały przedsiębiorstwo o dyskryminację ze względu na płeć.
Pozew sądowy złożony został cztery lata temu dokładnie w 2018 roku. Dokument zawierał informacje rzucające więcej światła na seksizm, mobbing i nękanie płci żeńskiej ze strony pracowników figurujących na wyższych stanowiskach menedżerskich w Riot.
Werdykt to oczywiście formalne zwycięstwo kobiet w potyczce z gigantem w branży gier. O nadużyciach w tym sektorze mówi się w ostatnich kilkunastu miesiącach coraz głośniej. Wraz z częstszym podnoszeniem głosu w sprawie nadużyć i niewłaściwego traktowania - zauważalna jest również wzmożona liczba werdyktów, które w tej materii zapada.
Wygląda na to, że to nie koniec złej passy Riot Games. Do sieci przedostały się kolejne bulwersujące rzeczy mocno oskarżające twórców m.in. League of Legends i Valoranta. Riot Lydia - inżynier oprogramowania zajmująca się grą Valorant w Riot Games umieściła w mediach społecznościowych intrygujący wpis.
Jeśli jesteś kobietą pracującą w Riot Games i opublikujesz zdjęcie w stroju kąpielowym, to możesz mieć kłopoty z działem kadr i musisz usunąć to co umieściłaś, ale potem idziesz do biura i chłopaki chodzą w koszulkach ozdobionych modelkami bikini i jest specjalna polityka zabraniająca ci narzekać na taki stan rzeczy
Dociekliwi internauci poprosili o doprecyzowanie tego wątku. Po kilku kolejnych wpisach i wyjaśnieniach okazało się, że sedno problemu nie opiera się na tym, że kobiety pracujące w Riot nie mogą umieścić zdjęcia w bikini na wewnętrznych kanałach komunikacyjnych firmy, tylko w swoich własnych mediach społecznościowych.
Użytkownicy Twittera bardzo szybko zabrali głos w tej sprawie i jednoznacznie potępili takie działanie firmy, twierdząc, że jest to jednocześnie bezprecedensowe, jak również niesprawiedliwe.
To nie jest ich sprawa, chyba że podpisałaś coś, co mówi, że twoje media społecznościowe będą kontrolowane i nie możesz publikować półnagiego ciała. Riot kopie dołki pod sobą
Na ten moment Riot Games nie opublikowało żadnego oświadczenia, które odnosiłoby się do oskarżeń i zarzutów podniesionych przez kobiety w mediach społecznościowych. Sprawa jest rozwojowa i postaramy się o niej informować na bieżąco.
Afery z mobbingiem ciągnęły się również za Activision Blizzard
Pewne jest też to, że Riot Games to nie pierwsza firma z branży gier, która zmaga się z takimi zarzutami. W drugiej połowie ubiegłego roku z olbrzymim kryzysem wizerunkowym spotkał się również inny gigant, firma Activision Blizzard.
Co rusz amerykańscy reporterzy publikowali obciążające materiały uderzające w popularnego producenta i wydawcę gier. Okazało się bowiem, że w przedsiębiorstwie mobbingowano pracownice i dyskryminowano je ze względu na płeć. Kobiety miały być również gorzej wynagradzane i posiadać mniejsze szanse na awans w korporacyjnych szczeblach.