Popularne studio gier oddało hołd znanemu aktorowi

W połowie marca świat obiegła informacja, że zmarł Lance Reddick, aktor znany z ról serialowych i telewizyjnych, ale też związany ze światem gier. Teraz postać tę uhonorowali twórcy jednej z najważniejszych gier, w których zagrał Reddick - Guerilla Games.

Chodzi tu oczywiście o serię Horizon, w której Lance zagrał rolę tajemniczego Sylensa. W najnowszej aktualizacji do dodatku dla Horizon: Forbidden West - Burning Shores pojawiła się nowa lokacja. Wędrując po świecie gry możemy natrafić na spokojne, ustronne miejsce, otoczone zielenią i kwiatami, w której centrum znajduje się coś w rodzaju pomnika lub nagrobka. O tym, komu jest poświęcony, jednoznacznie mówi napis, który się na nim wyświetla - “Lance Reddick".

Lokalizację pomnika trudno jednoznacznie opisać, ale na szczęście w social mediach szybko zaczęły się pojawiać filmy, które wskazują jak tam dotrzeć i jaki powinien być punkt startowy:

Reklama

Podobny hołd, tym razem jednak przede wszystkim ze strony graczy, miał już miejsce w kilka dni po śmierci aktora w Destiny 2. Reddick zagrał tam komandora Zavalę, jednego z NPC, którego można spotkać stale w tym samym miejscu na mapie. Po śmierci Reddicka, do postaci NPC, w którego się wcielił zaczęły się ustawiać ogromne kolejki graczy, chcących przyklęknąć przed lubianym komandorem, który uosabiał to, czym jest dla wielu graczy Destiny 2 i oddać hołd aktorowi. Zrobiło to również samo Bungie, w postaci wiadomości w social mediach, jak również wyświetlanej po uruchomieniu gry. Jednocześnie potwierdzono, że postać Zavali nie zniknie z gry, a pielgrzymki graczy do postaci komandora Zavali trwają po dziś dzień.

Lance Reddick zmarł 17 marca 2023 roku. Jako przyczynę śmierci podano chorobę serca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lance Reddick | Horizon Forbidden West
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy