Hell Let Loose: Duża wpadka twórców podczas pokazu
Hell Let Loose to jedna z najciekawszych gier z gatunku wojennych strzelanek pierwszoosobowych na rynku growym. Produkcja studia Team17 przez lata wypracowała swoją markę. Teraz przy okazji prezentacji nowego dodatk, twórcy sporą wpadkę.
Hell Let Loose to jedna z najlepszych gier multiplayerowych w klimacie II wojny światowej wydanych w ostatnich latach. Za jej wydanie odpowiada Team17. Studio to wydało wiele lat temu słynne Worms: Armageddon i dalsze części kultowej gry o pociesznych, ale bardzo groźnych robakach. Strzelanka pierwszoosobowa od tego producenta jest bardzo wysoko oceniana przez graczy oraz recenzentów. Przede wszystkim oprawa graficzna może powalać na kolana i dzięki temu z łatwością możemy wczuć się w klimat największego konfliktu zbrojnego w dziejach świata.
Ponadto kapitalnie odwzorowane są bardzo dobrze i zgodnie z realiami wojny. Ponadto realizm także jest jedną z najważniejszych cech tej produkcji. Ważną rolę gra także udźwiękowienie w Hell Let Loose. Huk bomb, granatów i odgłosy cierpienia są mrożące krew w żyłach przeciętnego śmiertelnika. Teraz producenci postanowili wydać dodatek nazwany "Devolution to Duty".
Co ciekawe, zawiera ona m.in. polskich żołnierzy, a jeden ze scenariuszów zakłada słynną obronę Poczty Polskiej w Gdańsku, co stało się jednym z symboli kampanii wrześniowej z 1939 roku. Niestety podczas pokazu dodatku nie obeszło się bez kompromitujących producentów Hell Let Loose’a wpadek.
Aktualizacja pozwoli graczom na urozmaicenie trybu wieloosobowego. Otwarte zostaną serwery dla 50 graczy, czyli dla drużyn 25-osobowych. Brzmi to bardzo interesująco. Gracze jednak muszą ostudzić swój optymizm. Przede wszystkim pokaz demonstrował słabą jakość tekstur, glitche oraz można było także przyczepić się do montażu.
Fani zainteresowani produkcją od razu zauważyli te zaskakujące błędy i posypała się w sieci fala negatywnych komentarzy. Producenci błyskawicznie zareagowali na taki stan rzeczy i przeprosili graczy za wpadkę.