EA wieszczy rychły koniec tradycyjnych konsol

​Przedstawiciel Electronic Arts uważa, że przyszłością rynku gier wideo jest transmisja rozgrywki przez sieć, bez płyt czy instalacji. Nawet konsole nie będą już potrzebne, wystarczy odpowiedni telewizor i wystarczająco wydajne połączenie z siecią.

Takie wnioski zaprezentował Matt Bilbey, odpowiedzialny w Electronic Arts za "strategiczny rozwój", co wydaje się mieć właśnie związek z przyszłością. Wygląda więc na to, że menedżer powinien wiedzieć, co mówi.

"Głównym wyzwaniem w mojej ocenie jest infrastruktura" - mówi Bilbey w rozmowie z serwisem GamesIndustry. "Przepustowość wymagana do dostarczenia treści na odpowiednią skalę. Dzisiaj to nadal duże wyzwanie, ale uważam, że w następnym roku czy dwóch bariera zniknie. Nie dla wszystkich, ale dla wielu. Dostępna przepustowość będzie rosła i niektóre modele biznesowe związane ze streamingiem staną się bardziej opłacalne."

Reklama

Menedżer przyznaje, że jeśli perspektywiczny użytkownik usług transmisji rozgrywki spotka się ze zbyt dużymi opóźnieniami, to najpewniej zrezygnuje z dalszej zabawy. Dlatego też EA współpracuje bezpośrednio z dostawcami internetu. Ci szykują podobno "wiele innowacyjnych rozwiązań".

W ocenie Bilbey’ego popularyzacja streamingu gier jest nieuchronna i rozważania nie powinny koncentrować się już na tym, czy do tego dojdzie, lecz kiedy. Przedstawiciel EA przyznał także, że jego firma od niedawna korzysta z dokładnego badania zachowań graczy, co pozwala lepiej dostosować ofertę. Dla przykładu, by nie wyświetlać powiadomień o dostępnym demie FIFA, gdy użytkownik jest w samym środku sieciowej potyczki w Battlefield.

Jeśli jednak do transmisji wystarczy telewizor z aplikacją Origin, to co stanie się z producentami tradycyjnych konsol? "To mądrzy ludzie" - mówi Bilbey. "Umieszczą konsole w nowych rolach, być może nawet wewnątrz podłączonych do sieci telewizorów.

Kto wie, może następne PlayStation będziemy mieli tylko w telefonie, wysyłając rozgrywkę na przeróżne otaczające nas ekrany. Za pięć lat konsole będziemy kupować tylko z sentymentu, bo dobrze wyglądają. Ale za dziesięć lat będą częścią innych urządzeń."

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Electronic Arts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama