Donald Trump: Promocja z wykorzystaniem gry

Czy kultowa seria RPG może okazać się pomocna w drodze po przejęcie prezydenckiego fotela?

Podniosła muzyka, głos Człowieka Iluzji, znana z gier BioWare czcionka... a to wszystko w służbie Donalda J. Trumpa, kandydata na czterdziestego piątego prezydenta USA.

Jak wie każdy, kto śledzi kontrowersyjną kampanię Trumpa, biznesmen nie stroni od retweetowania u siebie różnych treści podsyłanych mu przez fanów (tudzież antyfanów liczących na to, że podzieli się ze światem np. cytatem z Mussoliniego). Dziś wybór głównego kandydata partii Republikan padł na... film z Mass Effecta.

W filmie Trump jest stawiany rzecz jasna w mesjanicznej roli komandora Sheparda, głównego bohatera gry, którego Człowiek Iluzja określa mianem ostatniej nadziei ludzkości.

Reklama

Uwielbiający gry BioWare wielbiciele Trumpa są generalnie zachwyceni, a jego przeciwnicy kpią, że "ma to sens, bo prezydentura Trumpa to jedyne, co może skończyć się gorzej niż Mass Effect 3".

Film o poetyckim tytule "Trump Effect" możecie sami obejrzeć poniżej. Wybaczcie tureckie napisy, oryginał został już zdjęty z sieci przez EA:

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: Mass Effect
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy