Czy idea gier wideo o tematyce olimpijskiej upada?

Sportowe gry wideo od dziesięcioleci zapewniają świetną rozrywkę graczom na całym świecie, tworząc atmosferę rywalizacji. Dlatego też przez lata gry o tematyce igrzysk olimpijskich były niezwykle popularna. Jednak idea ta wydaje się schylać ku końcowi. Mogą świadczyć o tym dwa ostatnie wydania.

Gry sportowe od lat w centrum zainteresowania graczy

Sportowe gry wideo są od wielu lat jedną z ważniejszych gałęzi przemysłu gamingowego. Rywalizacja na sportowych arenach ma mnóstwo wspólnego z rywalizacją w grach wideo i dlatego bardzo łatwo można znaleźć sporo wspólnych mianowników tych dwóch dziedzin. Twórcy gier już na początku lat 70. dostrzegli potencjał sportowych tytułów, tworząc legendarną produkcję Pong - symulator tenisa stołowego, który na automatach do gier zrobił furorę w Stanach Zjednoczonych. Kilka lat później na rynku pojawiły się pierwsze tytuły traktujące o igrzyskach olimpijskich. W zasadzie cała dekada lat 80. Stała pod znakiem wysypu lepszych lub gorszych gier "igrzyskowych".

Reklama

Wówczas IO cieszyły się nieco większą popularnością niż obecnie, więc potencjalnych nabywców gier na konsole było jeszcze więcej, niż obecnie. Niestety wraz z upływem lat, liczba chętnych do rozgrywania wirtualnych Igrzysk Olimpijskich malała. Wynikało to z faktu, że produkcje te nie rozwijały się w odpowiednio szybkim tempie oraz rynek gier wideo mocno się rozrastał, a w sklepach pojawiało się coraz więcej gier z różnych gatunków, także rywalizacyjnych.

Jeszcze w latach 90. i w pierwszej dekadzie XXI wieku tytuły te radziły sobie w miarę przyzwoicie, a dużym powiewem świeżości było zapoczątkowanie przez studio SEGA serii Mario & Sonic na Igrzyskach Olimpijskich. Ta seria produkcji miała swój debiut 2007 roku i zdobyła serca wielu tysięcy graczy na całym świecie, w szczególności tych najmłodszych.

Zachwyceni tytułem byli także recenzenci i krytycy, którzy w swoich publikacjach wystawiali bardzo wysokie noty tytułowi. Skłoniło to twórców do stworzenia całej serii, której koniec nastąpił dopiero w listopadzie 2019 roku przy okazji gry na potrzeby igrzysk w Tokio (które niespodziewanie odbyły się dopiero półtora roku później). Seria ta dotyczyła zarówno Letniej Olimpiady, jak i Zimowej.

Jednak trzeba wspomnieć, że była to niejako nieoficjalna seria, która produkowana była obok, równolegle z tymi oficjalnymi. Niestety te oficjalne produkcje zaczęły przybierać bardzo nietypowe formy.

Gra o igrzyskach w Tokio budziła kontrowersje

Największe kontrowersje niosła za sobą gra wideo przygotowana z okazji Letnich Igrzysk w Tokio. Impreza, która miała ponad roczne opóźnienie z powodu szalejącej na całym świecie pandemii koronawirusa w 2020 roku i rozegrana na przełomie lipca i sierpnia 2021 była bardzo nietypowa, gdyż wielu sportowców się z niej wycofało, a większość imprez było przeprowadzanych na obiektach z pustymi trybunami bez obecności kibiców. Premiera oficjalnej gry wideo dla Igrzysk w stolicy Japonii miała miejsce w czerwcu 2021 roku.

Niestety, nie zyskała ona dużej sympatii graczy. Była ona wyjątkowo nierealistyczna, kreskówkowa, a nawet miejscami po prostu groteskowa. Miała ona niewiele wspólnego z rywalizacją, jaką możemy obserwować na stadionie olimpijskim, pływalni czy korcie tenisowym. Stworzone postacie miały karykaturalny wygląd, a do wirtualnej rywalizacji dopuszczono interpłciowość, czyli męskie postacie mogły rywalizować w tej samej konkurencji z żeńskimi, co jednak mocno zaburzało immersję.

Gra SEGI otrzymała na Steamie zaledwie nieco ponad 2600 ocen i większość z nich miało status "mieszanych". Różniła się ona mocno odbiorem wśród użytkowników, względem poprzednich oficjalnych produkcji o igrzyskach olimpijskich. Od tego momentu ten segment gier mocno skręcił w stronę nikłego realizmu. Niestety, igrzyska w Paryżu kontynuują trend z Tokio. Niewykluczone, że to może być jednocześnie początek końca olimpijskich gier.

Paryska gra również mało realistyczna. Posiadacze konsol nie zagrają

Przed trwającymi w Paryżu igrzyskami wydano grę Olympics GO! Paris 2024. Tytuł ten delikatnie mówiąc nie jest realistyczną grą sportową. Od produkcji sportowych, które nawiązują do prawdziwych wydarzeń, jak w tym przypadku igrzyska olimpijskie, zazwyczaj oczekujemy realizmu. Chcielibyśmy, żeby obiekty przypominały te prawdziwe, żeby otoczenie i publika zostały dopracowane, żeby modele postaci przypominały prawdziwych ludzi. Tu jednak nie ma żadnej z tych cech. Oficjalna gra przygotowana na francuską olimpiadę jest zarówno graficznie, jak i pod względem fizyki bardzo słaba.

Przypomnijmy, że jest to już drugi z rzędu olimpijski tytuł, który mocno odbiega od realiów sportowych. Krytycznie do gry odnieśli się gracze oraz eksperci, oceniając ten tytuł surowo, jak na grę sportową. Na tej podstawie można wysnuć wniosek, że gry olimpijskie powoli odchodzą do lamusa.

MKOL nie zatrudnia firm, które tworzą gry z segmentu AAA, by zainteresować imprezą olimpijską środowisko graczy. Można było chociażby stworzyć wspólny projekt z japońską firmą KONAMI, która przez lata tworzyła doceniane gry o tematyce IO. Produkcja stworzona przez studio nWay przeznaczona jest wyłącznie dla posiadaczy urządzeń mobilnych i komputerów osobistych (za pomocą Epic Games Store). Niestety posiadacze konsol nie będą mogli wypróbować tej pozycji.

Olympics GO! Paris 2024 jest w teorii oficjalną grą, lecz niestety z prawdziwą rywalizacją nie ma wiele wspólnego. Można być mocno zdziwionym tym stanem rzeczy. Rynek gier wideo, w tym gatunku sportowego, z każdym rokiem zyskuje na popularności, rozrasta się, jest coraz większą gałęzią rozrywki i stworzenie klasowej gry olimpijskiej zapewne by mocniej wpłynęło na popularność igrzysk wśród młodych fanów, którzy więcej czasu spędzają w grach wideo niż emocjonując się sportowymi rozgrywkami.

Miejmy nadzieję, że trend ten w kolejnych latach zostanie odwrócony, a MKOL dostrzeże potencjał, jaki drzemie w grach wideo. Będzie to z korzyścią zarówno dla fanów gier wideo o tematyce sportowej, jak i dla samej imprezy, której zasięg będzie jeszcze szerszy niż dotychczas.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: SEGA | Nintendo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy