Kobiece postacie już wkrótce zdominują branżę gier wideo

Czy to już koniec dominacji męskich protagonistów w gamingowej branży? Płeć żeńska wkracza do akcji i mamy na potwierdzenie tej tezy coraz więcej dowodów. W wielu nowych grach będziecie mogli wcielić się w sylwetki kobiecych postaci.

Oczywiście teoria o tym, że kobiece protagonistki wkrótce przyćmią męskich głównych bohaterów gier, jest nieco górnolotna. Warto bowiem pamiętać o takich przykładach jak Tomb Raider z Larą Croft na czele czy z uznaną serią Bayonetta. Obrazują one fakt, że płeć żeńska od dawna już stanowiła fundamentalną rolę w branży rozrywkowej - w grach wideo.

Na horyzoncie w bliskiej przyszłości jawi się jednak bardzo ciekawy scenariusz. Wiele nadchodzących znanych gier wideo uraczy nas grywalnymi żeńskimi protagonistkami. O jakich bohaterkach i produkcjach mowa?

Reklama

Lucia zapoczątkuje nowy rozdział serii Grand Theft Auto

Po wielu latach uznana seria Grand Theft Auto po raz pierwszy otrzyma grywalną kobiecą protagonistkę. Lucia, bo tak nazywa się ta postać, była obiektem wielu przecieków sprzed lat. Szerszy obraz tej bohaterki zaprezentowali nam twórcy z Rockstar Games w pierwszym i jedynym jak na razie zwiastunie z GTA 6.

Wszystko wskazuje na to, że historię Lucii poznamy w momencie, gdy ta opuści zakład karny. Przynajmniej na to wskazuje trailer. Bohaterka najprawdopodobniej posiada latynoskie korzenie, a swój rodowód ma w Meksyku. Lucia jest w związku z drugim grywalnym bohaterem Jasonem, o którym wiemy znacznie mniej detali.

Wydaje się, że Lucia i Jason stylizowani będą na słynny popkulturowy duet kryminalny Bonnie & Clyde, który zaczynał od drobnych występków i wykroczeń, a kończył na rozbojach, włamaniach, a nawet morderstwach. Co finalnie zaserwuje nam Rockstar, dowiemy się zapewne jeszcze w końcówce 2025 roku.

O czyich losach traktuje nowy Assassin’s Creed?

Ubisoft po licznych perturbacjach powrócił ze swoją flagową serią Assassin’s Creed. Tym razem odsłona Shadows przenosi nas do realiów feudalnej Japonii. Deweloperzy zaserwowali graczom szereg wątków dwóch grywalnych protagonistów, spośród których szczególnie jeden wzniecił ogrom kontrowersji w branży gier wideo. W dużej mierze tyczy się to afrykańskiego samuraja Yasuke. O sprawie było i tak naprawdę nadal jest głośno. W klimacie beszczeczenia japońskiej kultury i niepoważania realiów historycznych wypowiadali się nawet wysokiej rangi urzędnicy w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Warto jednak pamiętać, że drugą grywalną bohaterką gry jest... Naoe, niezwykle waleczna shinobi, córka Fujibayashiego Nagato, która bardzo szybko stała się członkinią Japońskiego Bractwa Asasynów.

Podczas rozgrywki w Shadows poszczególne sekwencje zabawy przeplatane są wątkami Yasuke oraz wspomnianą Naoe. Fani nie kryją się ze swoimi opiniami. Jednym z pozytywów najnowszej części kultowej serii od Ubisoftu jest bez wątpienia sylwetka walecznej, choć wciąż emocjonalnej Naoe.

Hazelight Studios postawiło na kobiety... i dobrze na tym wyszło!

Hazelight Studios, czyli uznani w branży mistrzowie gier kooperacyjnych z początkiem marca zaprezentowali światu swoją całkowicie nową produkcję. Split Fiction to kolejna gra oparta na fundamentach współpracy dwóch osób. Tytuł ogrywamy w modelu podzielonego ekranu, co jest rzadkością w obecnie funkcjonującym sektorze gier.

Jak A Way Out serwował nam losy dwóch męskich protagonistów, a docenione w ramach The Game Awards It Takes Two opowiadało historię pewnego małżeństwa, którego relacje wiszą na krawędzi, tak w Split Fiction możemy grać... dwiema kobietami - powieściopisarkami, którym los w dosyć dziwnych okolicznościach splótł figla i muszą mierzyć się z własną świadomością i opowiadaniach Sci-Fi oraz fantasy.

Temat dwóch kobiecych protagonistek poruszony został nawet w jednym z wywiadów z Josefem Faresem, twórcą tej gry. Część fanów zarzucała szefowi studia Hazelight promowanie kultury WOKE. Fares w dosyć dosadnych słowach podkreślił, że w sposób naturalny w końcu wypadało dać pole do popisu dwóm kobiecym postaciom.

Hazelight wyszło na swoje, bowiem Split Fiction jest aktualnie najlepiej ocenianą grą 2025 wg. serwisów Metacritic i OpenCritic. Tytuł dzierży aż 98% pozytywnych recenzji na platformie Steam.

Producenci The Last of Us szykują hit z udziałem głównej żeńskiej bohaterki

Jednym z najciekawszych momentów w ramach wydarzenia The Game Awards 2024 była prezentacja całkowicie nowej gry od Naughty Dog, studia odpowiedzialnego za hitową przygodową serię The Last of Us, która już niebawem doczeka się również premiery drugiego sezonu serialu platofrmie Max.

Intergalactic: The Heretic Prophet to całkowicie nowy projekt spod skrzydeł wspomnianych twórców. Reżyserem gry ponownie będzie Neil Druckmann. Gra rozwijana jest od 2020 roku, a sami twórcy nie kryją się z faktem, że ma być to najbardziej ambitna produkcja z ich portfolio.

Fani The Last of Us pokochali Ellie Williams w TLOU. Czy tak samo będzie z Jordan A. Mun, niebezpieczną łowczynią nagród - główną bohaterką nadchodzącej gry? Uniwersum Intergalactic ma być utrzymane w konwencji Sci-Fi. Akcja zabierze nas w daleką przyszłość. Protagonistka stanie przed szansą, by jako pierwsza osoba od ponad 600 lat opuścić obcą cywilizację.

W bohaterkę wcieli się aktorka Tati Gabrielle, co zostało już potwierdzone przez deweloperów. W momencie ogłoszenia nowej gry na Naughty Dog wylała się ogromna fala krytyki. Kością niezgody jest... kobieca protagonistka. Fani TLOU twierdzą, że woleliby męskiego bohatera. Niewybredne komentarze dotyczyły też wyglądu Jordan. Wyczytać mogliśmy m.in. opinie o utracie kobiecości przez protagonistkę, czy uwypuklanie przez studio wiele męskich cech u dziewczyny.

W konsekwencji zwiastun z Intergalactic: The Heretic Prophet choć zrobił furorę w liczbach (1,5 mln wyświetleń), to zgarnął zaledwie 74 tys. polubień przy aż 191 tys. łapek w dół na platformie YouTube.

Ghost of Yotei zrezygnuje z uwielbianego Jina Sakaia

Ghost of Tshusima to jedna z najlepszych produkcji na PlayStation. Nic więc dziwnego, że prezentacja Ghost of Yotei, poniekąd kontynuacji serii od studia Sucker Punch Productions zrobiła taką furorę w sieci. Niestety gdzieniegdzie pojawiły się też jęki zawodu...

Dotyczą one po raz kolejny, podobnie jak w przypadku Intergalactic: The Heretic Prophet, głównej grywalnej protagonistki. Ghost of Tshusima w pełni skupiało się na historii bohatera Jina Sakaia. Wiemy jednak, że w Yotei zagramy... kobietą! "W Sucker Punch uwielbiamy historie o pochodzeniu i chcieliśmy zbadać, co może oznaczać posiadanie nowego bohatera noszącego maskę Ducha i odkrywającego nową legendę. Doprowadziło nas to do Ducha Yōtei: nowego protagonisty, nowej historii do rozwinięcia i nowego regionu Japonii do zbadania" - piszą deweloperzy.

Wcielimy się w Atsu i przeniesiemy się do 1603 roku, a więc ok. 300 lat po historii przedstawionej w Tshusimie. Co nie podoba się fanom? Przede wszystkim fakt, że deweloperzy na siłę rezygnują z dobrze zaprojektowanej i prowadzonej w ramach fabuły postaci Jina Sakaia. Wg. wielu istnieje jeszcze ogromny potencjał na rozwinięcie historii tego bohatera. Tymczasem fani serią otrzymują gigantyczną rewolucję.

To nie wszystko. W Atsu ma wcielić się amerykańska aktorka Erika Ishii. Fani głębiej przejrzeli życiorys i doszukali się, że artystka identyfikuje się jako osoba queer. Afirmuje również biseksualność oraz genderfluid (brak tożsamości płciowej). W przeszłości aktorka działała również na poczet organizacji związanych ze społecznością LGBTQ+.

Gracze spekulują więc, że Ghost of Yotei będzie przepchane wręcz nachalną polityczną poprawnością. Jak to wyjdzie w praktyce? Dowiemy się jeszcze w tym roku.

Ciri rozkocha graczy w nowym Wiedźminie?

Wiedźmin 4 to może być kolejny hit, następna eksportowa produkcja z ramienia CD Projekt RED. Zwiastun z gry prawdopodobnie potwierdził, że Geralt z Rivii przejdzie "na emeryturę", a stery głównej grywalnej protagonistki przejmie Ciri. W ponad sześciominutowym zwiastunie gry otrzymaliśmy pogląd na bohaterkę i jej zmagania z rozmaitymi bestiami w świecie magii i potworów.

Sekwencja z udziałem dorosłej i doświadczonej łowczyni potworów wprawiła w osłupienie i ekscytację fanów Wiedźmina. Oczywiście Ciri jako główna postać nowej odsłony serii to bardzo ryzykowny i odważny ruch ze strony polskich producentów. Taki zabieg może jednak otworzyć furtki do tworzenia nowej, całkowicie unikalnej warstwy narracyjnej i fabularnej, a sama Ciri może wyjść na pierwszy plan i rozkochać graczy jako jedna z ważniejszych głównych postaci w branży gier wideo.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na