Borderlands: Filmowa adaptacja kultowej serii Gearbox i 2K Games na skraju katastrofy?

W ostatnich latach adaptacje gier ewoluowały w znacznie bardziej wartościowe produkcje, odbudowując zaufanie fanów, które zostało wystawione na poważną próbę na początku 2000 roku za sprawą całej serii nieprzemyślanych tytułów.

Przykładów nie trzeba daleko szukać, takie hity, jak: "The Last of Us", "Super Mario Bros." czy "Fallout" wysoko zawiesiły poprzeczkę, udowadniając, że da się z sukcesem przenieść gry na ekrany kin i telewizorów, zdobywając uznanie fanów i krytyków. Wspomniane produkcje filmowe zostały docenione, zyskując ogromny szacunek dzięki przemyślanym fabułom, ciekawym postaciom, a przede wszystkim dbałości o szczegóły - to wszystko sprawiło, że wielu graczy na nowo zaczęło wierzyć, że era nieudanych filmów na podstawie gier zakończyła się dawno temu.

Reklama

Niestety, nie do końca jest tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Okazuje się, że najnowsza adaptacja z branży elektronicznej rozrywki o znanym tytule "Borderlands", w reżyserii Eli’ego Rotha może być pierwszą produkcją od dłuższego czasu, która zakończy ten optymistyczny okres sukcesów. Znawca branży, Daniel Richtman, już teraz przewiduje, że film ten może stać się jednym z największych rozczarowań 2024 roku.

Wstępne opinie nie wróżą dobrze

Richtman na swoim profilu w serwisie Patreon podzielił się opiniami widzów, którzy mieli okazję zobaczyć film podczas pokazu przedpremierowego. Opisywali oni "Borderlands" jako "straszny" i "niezabawny" chaos, upatrując błędów w całkowicie nieuporządkowanej fabule, kiepskich żartach i słabo rozwiniętych postaciach.

Jeśli dodać do tych opinii wcześniejsze negatywne komentarze dotyczące obsady (dla wielu osób wydawał się zbyt wiekowa do odgrywania młodszych, zwariowanych postaci z gry), to wniosek nasuwa się jeden - film na kanwie serii Gearbox Studios i 2K Games może być skazany na porażkę.

Kontrowersje wokół adaptacji

Adaptacje gier wideo zawsze były tematem spornym. Widzowie często krytykują twórców za wprowadzanie zmian, które odbiegają od oryginału i "Borderlands", podobno, pod tym względem, wcale nie należy do wyjątków. Z drugiej strony chaos, przerysowane akcje i groteskowość charakteryzowały właśnie gry tej marki, więc może to dobrze, że film stara się pozostać wierny swoim korzeniom. Pytanie tylko, czy uda mu się to zrobić w sposób, który zadowoli fanów.

Ostateczny werdykt należy do widzów

Niezależnie od opinii i przewidywań pełna ocena filmu będzie możliwa dopiero po jego premierze i pozostałych recenzjach. "Borderlands" ma zadebiutować w kinach 9 sierpnia 2024 roku. Czy spełni oczekiwania fanów, czy też okaże się przykładem nieudanej adaptacji? Tego dowiemy się już za miesiąc.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Borderlands | Gearbox Software | 2K Games
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy