Cate Blanchett: Co zrobiła, żeby uciec przed COVID-owym szaleństwem?

Z dwoma Oscarami i w sumie ośmioma nominacjami do tej nagrody na koncie, Cate Blanchett bez wątpienia jest jedną z najwybitniejszych aktorek w historii kina. Wielu więc mogłoby zadać sobie pytanie o to, dlaczego zdecydowała się na występ w ekranizacji gry wideo "Borderlands" Eliego Rotha. Odpowiada na nie teraz sama aktorka. Jak mówi, rola w tej produkcji była jej sposobem na ucieczkę przed "COVID-owym szaleństwem".

Nie ma jednak mowy o tym, by rola przywódczyni szalonej grupy najemników, była dla Blanchett mniej ważna niż każdy inny ekranowy występ. Przygotowywała się do niej tak samo dokładnie, jak do bardziej poważnych filmów największych reżyserów na świecie. Aby więc wczuć się w postać, którą zagrała u boku Jamie Lee Curtis, Arianny Greenblatt, Kevina Harta i Jacka Blacka, zamieniła się w wytrawnego komputerowego gracza.

Premiera "Borderlands" zaplanowana została na 9 sierpnia. Będzie to finał skomplikowanej drogi projektu na duży ekran. Jego produkcja zaplanowana została w 2015 roku, a sześć lat później zakończono zdjęcia. W kolejnych latach do opinii publicznej docierały już tylko głównie informacje o kłopotach, zmianach scenariusza, dokrętkach i zawirowaniach personalnych.

Reklama
PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Borderlands
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy