Netflix chce być nowym YouTube’em? Abonenci mogą się nieźle zdziwić
Wygląda na to, że Netflix nie chce już być miejscem, w którym tylko nałogowo ogląda się seriale albo nadrabia oscarowe hity. Po wprowadzeniu do oferty gier, nadchodzi czas na nowy rozdział w historii popularnej platformy - era wideo podcastów. Pomimo tego, że wiele osób machnie ręką na te wieści, bo dla nich to kolejna niszowa aktualizacja biblioteki, to dla konkurencji z branży, to może być już jasny sygnał, że streamingowy gigant zaczyna zmieniać zasady gry.
Podczas kwartalnej konferencji dot. wyników Netflixa, która odbyła się 17 kwietnia 2025 roku, padł temat podcastów i ich potencjalnej obecności w platformie. Z wypowiedzi Teda Sarandosa, współdyrektor generalny Netflixa, wynika, że platforma coraz wyraźniej interesuje się "nowym" formatem, szczególnie w wersji wideo, który zyskuje na popularności.
Netflix wyraźnie chce przyciągnąć do siebie twórców internetowych, w tym znanych YouTuberów. W jego strategii widać dążenie do pozyskania nowej generacji talentów.
Netflix nawiązywał już kontakt z autorami wideo podcastów. Przykładem może być właściciel popularnego kanału "Kill Tony", który po 12 latach regularnych publikacji w serwisie YouTube, udostępnił trzy specjalne odcinki na platformie Netflix. To nie był przypadek, a pierwsze testy nowego modelu współpracy.
Jak podaje "Business Insider", na początku 2025 roku Netflix był także zainteresowany współpracą z inną twórczynią internetową - Alex Cooper, autorką popularnego podcastu "Call Her Daddy". Jednak ostatecznie Cooper podpisała umowę z inną platformą skoncentrowaną bardziej wokół dostarczania contentu audio - SiriusXM.
Nie ma w tym nic dziwnego - podcasty w formacie wideo, pod względem podejmowanych tematów, znanych gości oraz oprawy coraz częściej przypominają wysokobudżetowe, emitowane w prime time’ach talk-show.
Warto zauważyć, że YouTube zyskał dominującą pozycję na rynku podcastów. Z danych udostępnionych przez agencję badań rynku "Edison Podcast Metrics" wynika, że 31 procent amerykańskich słuchaczy korzysta z usług YouTube’a, podczas gdy Spotify wybiera 27 procent użytkowników, a Apple 15 procent. Co więcej, prawie połowa "słuchaczy" podcastów ogląda je via Smart TV. W marcu YouTube wypracował 9,7 procent czasu oglądania treści w TV, a Netflix - 8,1 procent. Sarandos twierdzi, że Netflix może pomóc twórcom rozwijać się i zarabiać lepiej niż w modelach opartych na treściach generowanych przez użytkowników:
Chociaż Netflix nadal kojarzy się przede wszystkim z filmami i serialami, coraz więcej wskazuje na to, że firma szykuje się do rozszerzenia swojej oferty o formaty, które dotąd były domeną zupełnie innych serwisów. Jeśli popularność wideo podcastów będzie nadal rosła, może się okazać, że Netflix stanie się kolejnym ważnym graczem w tej przestrzeni - obok YouTube’a i Spotify. Bo skoro użytkownicy coraz częściej oglądają podcasty na telewizorach - czemu nie mieliby tego robić via aplikacja Netflixa? Jeśli wkrótce zobaczycie na ekranie głównym obok kafelka z proponowanym serialem okienko ze znanym influencerem - nie zdziwcie się, bo to nie będzie pomyłka algorytmu, tylko nowa oferta serwisu.