Szef Netflixa uderza w YouTube. Rozpoczyna się walka między gigantami?

MrBeast to największy YouTuber świata legitymujący się liczbą ponad 380 milionów subskrypcji w tymże serwisie. Amerykański gwiazdor zdobył ogromną popularność za sprawą swoich filmów realizowanych z potężnym rozmachem pod względem przede wszystkim finansowym. 26-latek dał się także poznać jako filantrop, który chętnie dzieli się swoim majątkiem z innymi.

Ted Sarandos podczas konferencji Beyond the Stream poruszył temat rywalizacji Netflixa z platformą YouTube. Szef tego pierwszego podmiotu nie gryzł się w język i z łatwością przyznał, że MrBeast znacznie większy sukces odniósłby, działając na wyłączność na Netflixie.

Sarandos powołał się na najnowsze raporty, które wskazały, że Donaldson z tytułu działalności na platformie YouTube oraz produkcji rekordowego reality show Beast Games stracił ponad 80 milionów dolarów... w zaledwie rok. Szacunki głoszą, że średnia cena jednego filmu stworzonego przez MrBeasta wynosi nawet 4 miliony dolarów.

Przedstawiciel Netflixa podtrzymuje, iż YouTube nie jest godną przystanią do generowania gargantuicznych dochodów przez największych internetowych twórców. Sarandos jest przekonany, że gdyby MrBeast działał tak regularnie i prężnie na Netflixie, jak robi to na YouTube, zarabiałby o wiele więcej pieniędzy.

Warto na końcu dodać, że w samym 2024 roku platforma YouTube należąca do Google zanotowała przychody rzędu 54,2 mld dolarów. Antycypuje się, że jeszcze w tym roku pod tym względem serwis multimedialny może przebić innego giganta - Disneya.

Z kolei Netflix ma za sobą bez cienia wątpliwości niezwykle udany okres. W ostatnim kwartale minionego roku gigantowi udało się przeforsować barierę 300 mln subskrybentów. Korporacja zanotowała także aż 16% wzrost przychodów z roku na rok - przełożyło się to na zyski rzędu 1,87 mld dolarów.