Nintendo Switch doczeka się nowej wersji - ale nie tej, na którą wszyscy czekają
Wielkimi krokami zbliża się nowe Mario, więc z tej okazji Nintendo postanowiło znowu spróbować szczęścia, oferując graczom nową wersję Nintendo Switcha.
Nie chodzi tu jednak o wyczekiwanego następcę konsolki, czy też wzmocnioną wersję Pro, a po prostu o urządzenie w nowej wersji kolorystycznej. Będzie to Nintendo Switch OLED pomalowane w charakterystyczną czerwień, niczym czapeczka słynnego hydraulika. Z zewnątrz konsolka może się prezentować bardzo prosto, ale na obudowie znajdziemy nieco akcentów, które nadają urządzeniu nieco charakterystycznego stylu. Na przykład w rogu można dostrzec malutkie logo Mario - sylwetka hydraulika znajduje się tuż przy krawędzi, gdzie tylny panel dzieli się na dwie części.
Nieco mniej intrygujące są nowe joy-cony. Zostały również pomalowane na czerwono, więc tworzą całość z dockiem, ale nie mają żadnych wyraźnych akcentów ani szczegółów. W porównaniu do innych edycji specjalnych konsolki, jak chociażby świetna wersja Animal Crossing, tutaj czegoś zabrakło.
Przy okazji pokazano nowe szczegóły Super Mario Wonder. Cała prezentacja więc była stworzona z myślą o tym, by ukierunkować uwagę graczy na zbliżający się tytuł. Szkoda tylko, że wraz z nową konsolką nie otrzymujemy od razu całego zestawu, do którego zaliczałaby się również gra.
Zaś samo Super Mario Wonder wygląda całkiem przyjemnie, szczególnie jeśli chodzi o tryb multiplayer. Przypomnijmy, że będzie to nowa platformówka - pierwsza tradycyjna gra z side-scrollingiem od czasu New Super Mario Bros. Tryb wyścigów oraz kompletny chaos na ekranie wyglądają jak doskonały sposób grania w mario z kumplami. Niestety, konsolka była jedynym ogłoszonym "dodatkiem", nie zapowiedziano niestety żadnych innych peryferiów. Premierę gry zaplanowano na 20 października tego roku.