Rynek projektorów przenośnych z roku na roku rośnie jak na drożdżach. Dzięki wiralowym filmom na platformach społecznościowych demonstrującym efekty animowanych wygaszaczy ludzie kupują tego rodzaju urządzenia jak ciepłe bułeczki. Epson postanowił dodać do tej kategorii całą rodzinę urządzeń Lifestudio z serii Pop i Flex, do której należy m.in. testowany model EF-72. Wszystkie wspomniane projektory powstały z myślą o tym, że mają prezentować się stylowo, działać maksymalnie intuicyjnie i generować obraz, który da się swobodnie oglądać niezależnie od pory dnia i rodzaju powierzchni, na których będzie wyświetlany. Czy Epson EF-72 rzeczywiście jest w stanie spełnić te obietnice?
Mini stolik kawowy i lampka w jednym
Epson Lifestudio Flex EF-72 dostarczany jest w kompaktowym pudełku wykończonym modną mieszanką kolorów przypominających magentę. Trudno byłoby go przeoczyć, przechadzając się po alejkach sklepu z elektroniką, ale tak naprawdę, to nie opakowanie, a sam projektor zasługuje na największą uwagę.

A trzeba przyznać, że pod względem projektu wyglądu sprzętu japoński koncern zdecydowanie odrobił lekcję. Flex EF-72 przyciąga wzrok minimalistyczną obudową z drewnianym wykończeniem (w typie dębu) górnej części obudowy, bokami pokrytymi przyjemną w dotyku, ale solidną tkaniną oraz podświetleniem LED, które można regulować w zależności od potrzeb za pomocą dotyku.

W tylnej części zlokalizowano przestrzeń dla portów, w tym: USB 2.0 typu A (umożliwia uruchamianie multimediów z podłączonego pendrive'a), HDMI (ARC/eARC z pełną kompatybilnością z zewnętrznymi systemami audio), gniazdo audio jack 3,5 mm (umożliwiające m.in. podłączenie słuchawek) oraz zasilające (w podstawie).

Konstrukcja projektora przypomina niewielką kostkę 19 x 19 cm o wadze 4 kg, która oparta została na solidnej, regulowanej podstawie, umożliwiającej obrót urządzenia o 180 stopni oraz nachylenie go o 90 stopni. Dzięki temu sprzęt pozwala na łatwe przemieszczanie, a generowany obraz można z powodzeniem wyświetlać na dowolnej powierzchni - ścianach, sufitach, skosach poddasza czy podłodze.

Porównania designu EF-72 do stylowego stolika kawowego czy lampki nocnej są jak najbardziej prawidłowe, ale to zdecydowanie wypada na plus, bo nawet jeśli projektor zostanie pozostawiony w widocznym miejscu, to doskonale wtopi się w otoczenie, niezależnie od jego wystroju.

W opakowaniu, poza właściwym urządzeniem, producent umieścił zasilacz, instrukcję i pilot. Smukła obudowa sterownika wykonana została z tworzywa sztucznego w kolorze czarnym.

Panel główny nie został przeładowany niepotrzebnymi przyciskami, układ jest intuicyjny i łatwy do zapamiętania. Głównym kontrolerem jest przycisk w kształcie okręgu, który pozwala na sprawną nawigację po menusach. Nie zabrakło też "skrótów" do dedykowanych platform VOD oraz takich pełniących istotne funkcje, jak regulacja mocy światła i ostrości. Jednak, gdyby ktoś wolał obsługiwać system prawie bez użycia rąk to też jest taka możliwość - wystarczy wydać komendę głosową. Aby aktywować tę opcję trzeba przytrzymać odpowiedni "guzik", który umieszczony został w drugim rzędzie od góry, zaraz pod mikrofonem.

Magia od pierwszego uruchomienia
Twórcy EF-72 zadbali o to, by użytkowanie sprzętu przebiegało sprawnie i bezproblemowo od pierwszego uruchomienia. Znaczną część konfiguracji urządzenie bierze na siebie, po stronie użytkownika pozostaje właściwie wybranie miejsca, w którym zlokalizowany zostanie projektor.
Epson Flex EF-72 wyróżnia się opcją automatycznego ustawiania ostrości i geometrii obrazu, która radzi sobie naprawdę dobrze. Wystarczy zmienić położenie projektora lub nawet przesłonić obiektyw na moment, by uruchomiła się korekcja, dostosowując wyświetlane materiały do wskazanej powierzchni, w tym nawet koloru ściany. EF-72 doskonale przy tym radzi sobie z wszelkimi przeszkadzającymi obiektami na "powierzchniach płaskich" (jak kinkiety, obudowy klimatyzacji, rozmaite dekoracje, czy nawet mniejszymi jak gniazdka elektryczne). Oczywiście, jeżeli efekt nie będzie w pełni satysfakcjonujący, bo ktoś będzie wolał większą przekątną kosztem nachodzenia obrazu na wspomniane wyżej elementy, to zawsze można dopasować obszar narożników ręcznie, podobnie jak pozostałe parametry, które zlokalizowano w ustawieniach.

Projektor korzysta z popularnej platformy Google TV, dlatego obsługa nie powinna sprawiać najmniejszych problemów. Dzięki temu nie trzeba też podpinać dodatkowych urządzeń, żeby oglądać filmy (wbudowane aplikacje VOD Netflix, Disney+, HBO Max, Player itp.) czy grać w ulubionej tytuły (GeForce NOW). Jeśli chodzi o ten drugi rodzaj rozrywki, wystarczy sparować pada przez Bluetooth, zalogować się do usług NVIDII i można uruchamiać dostępne w bibliotece tytuły. Podczas konfiguracji systemu EF-72 można także dowolnie dostosować ekran główny do własnych preferencji, wybierając umiejscowienie kafelków z ulubionymi aplikacjami. Jednak na tym możliwości się nie kończą. Użytkownicy mogą także przesyłać materiały z telefonu lub tabletu za pomocą autorskiej aplikacji Epson Smart Media czy nawet streamować materiały audio i wideo via Google Cast. Obie funkcje sprawdzają się podczas chęci wyświetlenia zdjęć czy odtworzenia muzyki/filmu z aplikacji niedostępnej w Google TV.
Najlepszy efekt (nie) tylko po zmroku
Epson Flex EF-72 wyświetla obraz w pełnej rozdzielczości 4K, w systemie 3LCD, dzięki czemu świetnie współpracuje z konsolami lub PC podłączonymi za pośrednictwem portu HDMI. Projektor potrafi wyświetlić obraz o przekątnej do 150 cali, obsługuje HDR10, ale bez Dolby Vision. Rozmiar ekranu robi wrażenie, ale na tym nie koniec korzyści dla graczy. Flex EF-72 jest kompatybilny z trybem AALM (Auto Low Latency Mode), który ogranicza tzw. input lag, zmniejszając opóźnienia między działaniem użytkownika, a reakcją wyświetlaną na ekranie. Efekt? Płynna i angażująca rozgrywka, z której można cieszyć się niezależnie od pory dnia.

Wszystko dlatego, że EF-72 może pochwalić się jasnością na poziomie 1 000 lumenów i kontrastem 5 000.000 : 1, dzięki czemu można korzystać z niego także przy odsłoniętych oknach, ale oczywiście znacznie lepiej radzi sobie w półmroku, a pełnię swoich możliwości pokazuje dopiero przy w warunkach całkowitego przyciemnienia, zwłaszcza po uruchomieniu trybu Kinowego, w którym kolory zyskują przyjemną temperaturę, stają się bardziej nasycone i głębsze.

Na tym korzyści EF-72 się nie kończą. W projektorze zastosowano laser, który ma zapewniać stałą jasność i żywotność sięgającą około 20 tysięcy godzin, co powinno przełożyć się na lata użytkowania bez zauważalnej utraty jakości. Poczucie bezpieczeństwa może wzbudzać dodatkowo pięcioletni okres gwarancyjny, jakim objęte zostało urządzenie.
Niewielki, ale głośny!
Nie chodzi o dźwięk samego projektora - układ chłodzenia działa prawidłowo i trzeba się solidnie wytężyć słuch, żeby wychwycić jakikolwiek szum. Całkowicie odmiennie wygląda to w przypadku zastosowanego systemu audio. W obudowie Flex EF-72 zainstalowano głośniki uznanej marki Bose. W praktyce grają czysto, naturalnie i całkiem głośno jak na tak kompaktowy sprzęt. Jednak przy wyższych poziomach głośności dialogi potrafią nieco zanikać pod efektami dźwiękowymi.

EF-72 obsługuje technologię Dolby Audio, dzięki czemu niezależnie od umiejscowienia projektora, odgłosy będą sprawnie rozchodziły się po pomieszczeniu (bez odczucia jakby źródłem było jedna lokalizacja), ale niestety, nie oferuje bardziej zaawansowanych ustawień znanych z Dolby Atmos.
Drobiazgi, które mogą przeszkadzać
EF-72 wypada na tyle solidnie, że trzeba się naprawdę postarać, by znaleźć ewidentne powody do narzekania. Jednak doszukując się na siłę, można zauważyć kilka mankamentów. Na przykład: dla osób, które chcą mieć podłączone na stałe kilka urządzeń jednocześnie pewnym ograniczeniem może okazać się pojedynczy port HDMI. Podobnie sprawa ma się z pilotem, który w praktyce sprawdza się bez zarzutu, ale nie każdemu może przypaść do gustu ze względu na wygodę użytkowania - zamiast opcji ładowania akumulatora przez USB korzysta z dwóch baterii AAA.

Kino w domu
Epson Flex EF-72 to sprzęt uniwersalny, który wygrywa funkcjonalnością. Projektor prezentuje się nowocześnie, szybko się ustawia i pozostaje wyjątkowo prosty w obsłudze. Zaskakuje dynamiką i kontrastem, łatwo dopasowuje się do różnych przestrzeni, a wbudowany dźwięk wypada lepiej, niż można by oczekiwać po tak kompaktowym urządzeniu. Wieczorami potrafi wyświetlić obraz, przy którym można poczuć się jak w prywatnej sali kinowej. Urządzenie nie jest idealne, ale robi dokładnie to, do czego zostało stworzone: dobrze działa i sprawia frajdę.

- Nowoczesny, stylowy design z regulowanym podświetleniem LED,
- kompaktowa konstrukcja z możliwością obrotu i modyfikacji kąta nachylenia,
- szybka konfiguracja,
- intuicyjna obsługa (Google TV),
- wysoka jakość obrazu,
- tryb AALM,
- laserowe źródło światła o żywotności ok. 20 tys. godzin (+5 lat gwarancji),
- głośniki Bose grające czysto i głośno,
- uniwersalność, mobilność i łatwość dopasowania do różnych przestrzeni,
- możliwość grania bez podłączania konsoli/PC, dzięki preinstalowanej aplikacji NVIDIA GeForce NOW.
- Tylko jeden port HDMI,
- brak wsparcia dla Dolby Vision i Dolby Atmos,
- dialogi mogą ginąć przy wyższym poziomie głośności.









