Wanderlust Travel Stories - recenzja

​Wanderlust Travel Stories to zaskakująco wciągający sposób na oderwanie się od codzienności. I na odbycie wymarzonych podróży bez wychodzenia z domu.

Postawmy sprawę jasno. Jeśli w grach szukasz wartkiej akcji, pięknej grafiki czy szybkiej, niewymagającej zabawy, odpuść sobie Wanderlust Travel Stories. Ta produkcja polskiego studia Different Tales powstała zgodnie z ideą slow gamingu, która zakłada, że siadasz przed komputerem (lub konsolą), mając dłuższą chwilę, że liczysz na pożywkę dla umysłu i dla duszy oraz że chcesz przeżyć coś oryginalnego, zamiast zaliczać kolejne headshoty w Call of Duty. I żeby się nią delektować, musisz wziąć głęboki wdech, oderwać się od otoczenia i... zwolnić.

Reklama

Wanderlust Travel Stories to bardzo ładnie przedstawiona "czytanka". To komputerowo-konsolowe nawiązanie do popularnych niegdyś książek paragrafowych, w których co kilka przeczytanych akapitów musisz podjąć decyzję mającą wpływ na ciąg dalszy historii. W produkcji od Different Tales przenosimy się na sam środek Pacyfiku, na Wyspę Wielkanocną. Poznajemy tam czwórkę turystów, którzy na zakończenie swojego pobytu postanawiają podzielić się historiami o podróżach, które wywarły znaczący wpływ na ich życie.

Całość - jak się pewnie domyślacie - została podzielona na rozdziały. W każdym z nich poznajemy opowieść jednego z bohaterów. Każda z nich jest zupełnie inna, pozwala nam dogłębnie poznać daną postać, a także zwiedzić całkiem inne miejsca. Jako że praktycznie cała rozgrywka skupia się na czytaniu tekstu, o "być albo nie być" Wanderlust Travel Stories siłą rzeczy decyduje jakość przedstawionych historii oraz lekkość pióra ich autorów. Na szczęście pod tym względem gra wypada wzorowo. Każde z opowiadań wciąga od pierwszej chwili, a później nie pozwala się oderwać.

Podoba mi się także prezentacja. Choć tekst gra w Wanderlust Travel Stories pierwsze skrzypce, autorzy nie ograniczyli się do niego. Większość fragmentów opowiadań została wzbogacona o bardzo ładne zdjęcia czy o fragmenty map. Autorzy dobrali także wzorową typografię, co w przypadku takiej formy zabawy było bardzo istotne. Ważna jest także strona audio - będąc w różnych miejscach, do naszych uszu dobiegają kojarzące się z nimi dźwięki. To zbyt mało, by przeszkodzić naszej wyobraźni pracować, a wystarczająco, by ją pobudzić i zbudować atmosferę. Zdecydowanie sugeruję grać w Wanderlust Travel Stories w słuchawkach.

Niestety muszę przyznać, że liczyłem na większy wpływ gracza na przebieg opowiadanych historii. Decyzje, które podejmujemy, znajdują później odzwierciedlenie w tekstach (w mniejszym lub większym stopniu), ale nie pozwalają nam znacząco odmienić losów bohaterów. Autorzy dodali trzy elementy, które zależą od naszych wyborów: stres, zmęczenie oraz stan portfela. Wszystkie z nich śledzimy na bieżąco, ale nie musimy się nimi zbytnio przejmować. Nawet jeśli któryś parametr spadnie do zera albo urośnie do maksimum, nie oznacza końca rozgrywki ani innych odczuwalnych konsekwencji. Szkoda, bo ta mechanika mogłaby o wiele bardziej wpływać na emocje odczuwane podczas zabawy.

Tym niemniej Wanderlust Travel Stories to naprawdę udana gra, którą powinni się zainteresować wszyscy ci, którzy lubią czytać i którzy mają ochotę trochę zwolnić, coś przeżyć, zrelaksować się i poczuć atmosferę podróży. Jeśli nie planujesz w najbliższym czasie wakacji, możesz zamiast tego zaplanować wyprawę z produkcją Different Tales. Aha, pod warunkiem, że znasz język angielski przynajmniej w stopniu przyzwoitym. Pomimo, że Wanderlust Travel Stories powstało w Polsce, nie doczekało się lokalizacji.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy