Yoshiki Okamoto z Capcomu broni Assassin's Creed Shadows

W świecie gier wideo czasami dochodzi do sytuacji, w której twórcy zderzają wydarzenia historyczne z wykreowanymi przez siebie elementami na potrzeby nowej fabuły. Czasami takie zabiegi przechodzą bez echa, a niekiedy wywołują falę zaognionych dyskusji w sieci. Ostatnio w tym drugim położeniu znalazło się studio Ubisoft Quebec, a to za sprawą produkowanej przez nich kolejnej odsłony serii Assassin’s Creed Shadows, która wzbudza kontrowersje wśród fanów serii.

Decyzja Ubisoftu o obsadzeniu głównych ról w grze afrykańskiego samuraja Yasuke oraz japońskiej shinobi Naoe, spotkało się z mieszanymi reakcjami, wywołującymi lawinę krytyki.

Kreatywne fakty

Niektórzy fani wyrażają zaniepokojenie takim historycznie niedokładnym posunięciem, tym bardziej, że seria Assassin’s Creed słynie z wiernego odwzorowywania detali. Krytycy, w tym Elon Musk, sugerowali, że decyzja Ubisoftu miała na celu spełnienie wymogów dotyczących różnorodności (DEI - Diversity, Equity, Inclusion), co jednak zostało zdementowane przez dewelopera. Ubisoft Quebec potwierdziło, że wybór Yasuke na głównego bohatera był wynikiem badań nad historią feudalnej Japonii, a nie nacisków zewnętrznych.

Reklama

Weteran branży gier głosem rozsądku

Yoshiki Okamoto, weteran branży gier wideo, znany ze swoich prac nad takimi tytułami jak Street Fighter, Resident Evil i Mega Man, postanowił stanąć w obronie Ubisoftu. W swoim vlogu, Okamoto przymniał, że Assassin's Creed Shadows to przede wszystkim gra i fantazja twórców, a nie dokładna rekonstrukcja historyczna. Wezwał fanów do rozdzielenia gry od rzeczywistości.

Wypowiedzi Okamoto mogą pomóc złagodzić niektóre obawy graczy, zwracając uwagę na to, że przecież o to chodzi w filmach czy grach, żeby właśnie łączyć fikcję z faktami historycznymi, aby stworzyć unikalne doświadczenia. Jego wsparcie jest istotnym głosem w dyskusji, podkreślającym, że kreatywność w grach powinna być ceniona, nawet jeśli odbiega od realiów.

Assassin's Creed Shadows hitem (przed)sprzedaży

Mimo kontrowersji, zainteresowanie nowym Assassin’s Creedem jest ogromne. Kolekcjonerska edycja gry wyprzedała się niemal natychmiast. Gra ma zadebiutować 12 listopada 2024 roku i wydaje się, że wszelkie spory dotyczące jej zawartości mogą jedynie podsycić ciekawość i zwiększyć jej komercyjny sukces.

Czas pokaże, jak Assassin's Creed Shadows zostanie przyjęte przez szeroką publiczność, ale biorąc pod uwagę, że nowa gra Ubisoftu już teraz budzi emocje i zainteresowanie na niespotykaną skalę, to możemy być pewnie, iż będzie się działo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Assassin's Creed: Shadows | Capcom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy