W Horizon: Zero Dawn wejdziemy na drzewo, a może nawet na dinozaura
Horizon: Zero Dawn brzmi na razie jak dość dobry powód, by na jakiś czas porzucić Killzone’y. GamesRadar pogadało z przedstawicielem Guerrilla Games i wyciągnęło od niego bardzo ciekawe informacje.
Po pierwsze, potwierdza się to, co mówiono - w Horizon będziemy chodzić po otwartym świecie bez żadnego ładowania pomiędzy obszarami. To ten przypadek gry, w której pokazuje się coś - "widzisz to?" - a następnie: "nawet tutaj możesz pójść".
Nie ma żadnych udawanych niby-gór w tle - można wejść w każdy zakamarek świata. Potwierdzono też, że to post-postapokalipsa - tysiąc lat po upadku cywilizacji.
No i coś, o czym nie wiedzieliśmy: w grze ma się pojawić "pełny system wspinania i przemieszczania się" - można będzie włazić na drzewa, góry, pływać przez rzeki. Ma się to przydać nie tylko do podróżowania, ale przede wszystkim do uciekania przed robo-potworami, jeżeli nie będziemy chcieli walczyć.
Na roboty będziemy zresztą nie tylko polować i choć przedstawiciel Guerrilla Games nie chciał wchodzić w szczegóły, zapowiedział, że można wchodzić z nimi w jeszcze jakąś interakcję.
Zapytano go więc wprost, czy można będzie się po nich wspinać - a konkretnie, czy będzie się dało wejść na płaską, "talerzowatą" głowę dinozaura, którego widzieliśmy już na grafikach koncepcyjnych. Odpowiedź? "To jest coś, co zobaczycie później".
Wiadomo też, że dodane zostaną jakieś elementy "społeczne", choć sama gra jest tworzona z myślą o single playerze.