Uber wydał oświadczenie. Chodzi m.in. o... Grand Theft Auto VI!

​Informacja o wycieku danych GTA 6 obiegła całą branżę gier. Rockstar do tej pory boryka się ze skutkami tej fatalnej sytuacji. Jednak nikt nie mógłby się spodziewać tego, że jedna i ta sama osoba może być odpowiedzialna zarówno za problemy twórców GTA, jak i słynnego Ubera.

Punkt wspólny

Gigant technologii transportowej, jakim jest Uber, poinformował, że skontaktował się z FBI i Departamentem Sprawiedliwości USA w sprawie niedawnego naruszenia bezpieczeństwa danych. Jak się okazuje, sprawa dotyczy tego samego hakera, który potencjalnie stoi za wyciekiem kodu źródłowego GTA 6 firmy Rockstar.

Dla przypomnienia, w niedzielę za pośrednictwem GTA Forums anonimowy użytkownik opublikował ponad godzinę materiału dotyczącego rozwoju Grand Theft Auto 6. Co ciekawe, twierdzi on również, że stoi za niedawnym naruszeniem danych Ubera. W obu przypadkach informacje zostały zdobyte za pośrednictwem wewnętrznego kanału Slack’a.

Reklama

Chociaż oficjalnie nie potwierdzono, że ten sam atakujący rzeczywiście dokonał włamania zarówno do GTA, jak i Ubera, to jednak przewoźnik wydał w poniedziałek oświadczenie, w którym dzieli się zebranymi informacjami, potwierdzając między innymi wyciek danych.

Garść informacji

Uber poinformował, iż wierzy, że atakujący (lub osoby atakujące) są powiązane z grupą hakerską o nazwie Lapsus$, która w ciągu ostatniego roku staje się coraz bardziej aktywna.

Uważa się, że ten kolektyw hakerski, który może mieć swoją siedzibę w Ameryce Południowej, jest odpowiedzialny za serię cyberataków na główne firmy technologiczne, w tym NVIDIA, Microsoft, Ubisoft, Samsung czy Vodaphone.

Jak pokazuje przeszłość, działania nie kończą się jedynie na słowach. 16-latek z Oksfordu w Anglii, podejrzany o bycie jednym z liderów grupy został aresztowany na początku tego roku. Zgromadził on rzekomo około 14 milionów dolarów z cyberprzestępczości. Pozostaje nam zatem czekać na owoce współpracy Ubera z FBI.

Dalsze kroki

W poniedziałek Take-Two, która jest firmą macierzystą Rockstar, publicznie przyznała się do wycieku materiałów z GTA i stwierdziła, że ​"podjęła kroki w celu odizolowania i powstrzymania tego incydentu". Na ten moment wiele filmów zostało usuniętych z YouTube na ich prośbę, co tylko potwierdza prawdziwość znacznego wycieku.

Take-Two podobno zleciło także dwóm największym społecznościom internetowym Grand Theft Auto usunięcie wszelkich linków do materiałów z GTA 6. Pozostaje więc czekać na dalszy rozwój sytuacji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GTA 6
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy