Twórcy Baldur’s Gate 3 nie myślą o sprzedaży firmy, ale spekulacje im schlebiają

Lista potencjalnych “celów" Microsoftu pojawiła się publicznie w czerwcu, podczas rozprawy sądowej w kontekście walki o Activision. Na liście tej miały znajdować się takie firmy jak SEGA, Bungie, CD Projekt RED, Hello Games (twórcy No Man’s Sky), IO Interactive (odpowiedzialni za serię Hitman), Niantic oraz Supergiant Games.

W tym zacnym gronie znalazło się też Larian Studios, autorzy sławnego Divinity: Original Sin oraz oczywiście studio odpowiedzialne za trzecie Wrota Baldura. Szef Larian, Swen Vincke podzielił się z dziennikarzami Bloomberga swoimi przemyśleniami na temat tych spekulacji.

Vincke, który wraz z żoną nadal posiada większość udziałów w Larian, określił sugestie o potencjalnej sprzedaży studia jako “schlebiające", ale zaprzeczył jakoby miał jakiekolwiek plany sprzedaży. Zdaniem Vincke, nowy właściciel mógłby ograniczyć kreatywność pracowników studia by zwiększyć zyski, natomiast obecnie siłą firmy jest skoncentrowanie się na rozgrywce oraz to, że to on (Vincke) podejmuje ostateczne decyzje. Dodał też, że może się starzeje, ale nadal nie skończyła się jego przygoda w branży.

Przy okazji ujawnił też, że w momencie gdy firma postanowi zająć się kolejnym projektem, na pewno będzie to coś mniejszego - nie chce po raz kolejny zabierać się za robienie gry, której przygotowanie pochłonie sześć lat.

To, co czeka Larian Studios dalej, nie powinno martwić fanów studia, biorąc pod uwagę, że chyba najbardziej wyczekiwana i ogromna gra, jaką jest Baldur's Gate 3 dopiero dziś zadebiutuje na PC. Jednocześnie jest to wydanie, które już zbiera bardzo pozytywne pierwsze opinie. W dalszej kolejności zapowiedziana jest premiera na PlayStation 5, Larian ma również nadzieję, że gra trafi na Xbox Series X/S tak szybko, jak tylko uda się rozwiązać aktualne problemy z trybem kooperacji na podzielonym ekranie na Xbox Series S.