Silent Hill 2: Szef krakowskiego studia Bloober Team uspokaja fanów KONAMI

​Polskie studio produkujące gry wideo Bloober Team kilka miesięcy temu ogłosiło współpracę ze słynnym KONAMI. Polacy będą odpowiedzialni za stworzenie remake’u legendarnego już Silent Hill 2. Teraz szef studia wypowiada się w ciepłym tonie o swoich japońskich partnerach.

Bloober Team chlubą naszego kraju na świecie

Bloober Team to krakowskie studio, które nieco niespodziewanie było wybrane do stworzenia remake’u słynnego survival horroru - Silent Hill 2. Jest to niebywały sukces polskich twórców, choć oczywiście w pełni zasłużony i krakowianie od lat walczyli o to, by być na wysokiej pozycji w świecie gier mających dostarczyć użytkownikom trochę grozy.

W swoim dorobku mają tak dobrze oceniane tytuły, jak dwie części Layers of Fear, Observer: System Redux czy The Medium. Akcja ostatniej z wymienionych gier toczyła się w Krakowie, a dokładniej w hotelu inspirowanym słynnym hotelem Cracovia (w grze pod nazwą Niwa).

Reklama

Ciekawostką jest również fakt, że swojego wizerunku użyczył słynny aktor Marcin Dorociński, który także jest w pewnych fragmentach grywalną postacią. Dzięki tym wszystkim projektom "Bloobersi" stali się rozpoznawalni na międzynarodowym rynku. Teraz, gdy doszło do współpracy z japońskim KONAMI, podniosło to jeszcze bardziej rangę Polaków w środowisku. Szef krakowskiej firmy Piotr Babieno w ciepłych słowach wypowiedział się na temat japońskiego studia.

Włodarz BlooberTeam staje w obronie KONAMI

KONAMI w ostatnich latach nieco straciło na ważności w świecie twórców gier wideo. Przed laty było to jedno z bardziej liczących się studiów tworzących gry wideo. Szczególną sławę przedsiębiorstwo okryte było, gdy funkcję wiceprezesa piastował w niej słynny Hideo Kojima. Największymi dziełami są takie produkcje jak: Metal Gear Solid, Contra, Pro Evolution Soccer czy właśnie seria Silent Hill. Babieno uspokaja jednak fanów japońskich twórców.

Podczas wydarzenia DICE Summit 2023 Babieno przyznał, że wierzy w poczynania włodarzy z Japonii i zachowuje optymizm przed kolejnymi działaniami KONAMI. Główny wstrząs nastąpił w 2015 roku, gdy Kojima opuścił studio. Zaapelował również do graczy, by dali trochę czasu Japończykom na rozwinięcie swoich skrzydeł i pokazanie swoich umiejętności twórczych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bloober Team
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy