Rozmawiamy z pasjonatem retro konsol do grania. Jego kolekcja warta jest fortunę!
Prawdziwi kolekcjonerzy potrafią na poszerzanie swojego asortymentu wydać naprawdę spore sumy pieniędzy. Mieliśmy dużą przyjemność porozmawiać z wielkim fanem retro konsol do grania, który przez lata, zatopiony w swojej pasji, uzbierał sprzęt warty ogromną kwotę... Poznajcie szeroką kolekcję Radka, który z nazwiska wolał pozostać anonimowy. Zapraszamy do lektury!
Grzegorz Gajkoś: Jedni kolekcjonują znaczki pocztowe, inni monety, a jeszcze inni poszerzają swoją bibliotekę książek. Ty z kolei co innego obrałeś sobie za cel. Zbierasz retro konsole do grania. Skąd taka pasja?
Radek: - Od małego lubiłem komputery. Na pierwszą komunię w 1992 roku dostałem swój pierwszy PC, 286, karta graficzna Hercules, 20 MB dysk twardy i dwie stacje dyskietek, 5 & 2.5 cali. Później był Pegasus, Game Boy, a następnie PlayStation 1. Jak widzisz, od młodości miałem styczność z grami wideo tym bardziej, że w tamtych czasach technologia bardzo się zmieniała i szła do przodu.
Myślę, że jak to mówią - złapałem bakcyla za młodu i tak mi już zostało. Niestety po studiach nie miałem czasu grać. Pojawiła się duża przerwa, a gdy chciałem powrócić do starych wspomnień, okazało się, że minęło na tyle dużo czasu, że mój sprzęt stał się już retro. Nostalgia to bardzo silne uczucie. Od tego się zaczęło.
Od ilu lat kolekcjonujesz retro konsole gamingowe?
- Zacząłem od kupienia PlayStation 1 w 2014 roku, bo chciałem pograć sobie w swoje stare ulubione gry. Później kupiłem Game Boya w 2016 roku i od tego momentu się tak naprawdę wszystko na dobre zaczęło. Można powiedzieć, że od 7 lat tak na poważniej. Na starcie był to tylko Game Boy + gry + akcesoria do niego. Po czasie gdy uzbierałem prawie połowę wszystkich gier jakie wyszły na GB, doszedłem do wniosku, że trochę nudne jest zbieranie samych gier - zacząłem więc kupować inne przenośne konsole.
Czytałem, że posiadasz sprzęt od Nintendo, Sony czy SEGI. Co konkretniej znajdziemy w twojej kolekcji?
- Od Nintendo posiadam każdą konsolę przenośną oprócz Nintendo DS (za dużo różnych modeli) i Switcha, bo nie należy do kanonu retro. Od Sony mam każde PlayStation od 1 do 5. Od SEGA: Nomad i Gamegear. Ostatnio myślę też nad kupieniem Mega Drive. Nomad to przenośny Mega Drive, który można podłączyć do TV i grać. Ma nawet wejście na pada od normalnego Mega Drive.
Gdybyś policzył wszystkie "eksponaty", które posiadasz, to o jakich liczbach możemy mówić?
- Samych gier do Game Boya mam ponad 250. Myślę, że gdybym podliczył każdą grę, każdą konsolę i wszystkie akcesoria - śmiało mam ponad 1000. Jeśli same konsole, na pewno coś ok. 50. Jestem też wielkim fanem gier z serii GTA, to jest takie poboczne hobby - zbieram wszystkie części, jakie wyszły na każdą konsolę. Samych gier GTA mam ponad 50.
Domyślam się, że w twojej kolekcji znajdziemy takie konsole, które mają większą wartość sentymentalną i materialną niż inne. Masz jakieś swoje ulubione egzemplarze?
- Oczywiście, moją ulubioną konsolą jest pierwszy Game Boy, ponieważ miałem go jako dziecko i od niego tak naprawdę zaczęła się moja przygoda z konsolami retro. Bardzo lubię też Nokię N-Gage, bo miałem ją jako student w 2004 roku. Bardzo lubię też Sony Ericsson Xperia Play, który podobnie jak N-Gagę, jest połączeniem telefonu z konsolą.
Pamiętam, że Nokia N-Gage to było niegdyś marzenie każdego nastolatka...
- A jak! I do tego miał player MP3. Zbierałem na nią 9 miesięcy...
Próbowałeś kiedyś oszacować wartość wszystkich twoich zgromadzonych konsol i gier? Ile pieniędzy mógłbyś za to wszystko otrzymać na rynku wtórnym?
- Trudno powiedzieć, ponieważ niektóre rzeczy kupiłem za małe pieniądze, kiedy jeszcze retro gaming nie był tak bardzo popularny, więc teraz mają większą wartość. Do tego przez pewien czas kupowałem tak zwane "bundle", czyli konsole + gry + akcesoria, a później sprzedawałem wszystko osobno, zostawiając sobie tylko kilka rzeczy. Czasem udało się nawet na tym zarobić. Myślę, że wydałem na wszystko ok. 60 tys. zł.
Czego się nie robi dla prawdziwego hobby! Oczywiście pytanie było czysto teoretyczne, bo domyślam się, że dla ciebie ten cały sprzęt ma bezcenną wartość sentymentalną
- Tak, raczej nie myślę o pieniądzach szczególnie jeśli jest jakiś rzadki eksponat, który naprawdę chciałbym posiadać w kolekcji. Nie jest to tanie hobby, ale też nie jest jakieś przesadnie drogie, jeśli skupisz się na znanych konsolach.
Jeśli chodzi o rzadkie eksponaty: jakie trzy najbardziej unikatowe retro konsole posiadasz?
- Większość drogich rzeczy to jakieś rzadkie gry lub konsole, które są raczej trudno dostępne: Neo Geo Pocket Colour w barwach japońskiego klubu sportowego, jak również dwa modele v.1 & v.2 rzadkiej konsoli Tapwave Zodiac. Do tego Gizmondo razem z pudełkiem i wszystkimi akcesoriami. Były to niewypały, wiec nie dziw się, jeśli pierwszy raz o nich słyszysz, ponieważ bardzo mało się ich sprzedało.
Domyślam się, że są trudno dostępne, a pewnie nawet i nieosiągalne w niektórych przypadkach...
- Wszystko tak naprawdę zależy od ceny, ale niektóre tak. Szczególnie Tapwave Zodiac v.2 jest praktycznie nieosiągalny zwłaszcza w pudełku z akcesoriami. Najłatwiej znaleźć same konsole - trudniej jest wyłapać konsole z pudełkiem i akcesoriami. Najtrudniejsze i super drogie to te w nieotworzonym pudełku. To są praktycznie białe kruki, jeśli chodzi o rzadkie konsole, więc i ceny są zawrotne! Dochodzą nawet do kilkunastu tys. zł.
Mówiłeś, że to w większości niewypały. A z drugiej strony gdybyś miał zachować tylko i wyłącznie konsole jednego producenta, który według Ciebie przez lata stworzył najlepsze retro urządzenia do grania, to jaki to byłby?
- Myślę, że najlepsza retro konsola to PlayStation Vita. Wyprzedzała swoje czasy ale niestety została pokonana przez bardzo prężny wtedy rozwój gier na smartfony. Myślę, że ma wszystko w dobrych proporcjach: super ekran OLED, dwie gałki analogowe, świetną budowę - szczególnie teraz gdy nie jest już w sprzedaży, stanowi świetną konsolę do emulacji. Można wgrać swój system i mieć gry na praktycznie każdą konsolę retro jaka wyszła do czasu PS2 włącznie z grami na PS1. Myślę, że jest to konsola, którą zabrałbym na bezludną wyspę, szczególnie że ta, którą mam, ma wgrane ponad 3000 gier retro!
Słyszałeś o nowym projekcie Sony? PlayStation Q Lite jako w pewnym stopniu kontynuacja PlayStation Vita?
- O proszę, nie słyszałem. Mam zasadę, że nie kupuję konsol które są jeszcze w oficjalnej sprzedaży (prócz PlayStation 5), ale miałem Switcha więc jak będzie ciekawa, to czemu nie.
Coraz częściej mówi się, że to będzie konkurencja do Steam Decka.
- Każda konkurencja jest dobra. Switch to zupełnie inna konsola i inna grupa docelowa.
Wyniki sprzedażowe Nintendo Switcha są świetne. Pomimo, że to już kilkuletni sprzęt, nadal rozchodzi się jak świeże bułeczki. Myślę, że top1 najlepiej sprzedających się konsol to melodia przyszłości. Myślisz, że czego to zasługa? Switch ma wszystko czego oczekiwać można od handhelda?
- Nintendo zapracowało sobie na to przez lata. Skupiają się na grywalności. Takie rzeczy jak grafiką dla nich mniej ważne. Dużo interesuje się nie tylko grami i konsolami retro, ale też śledzę to medium od wielu lat. Według mnie mają [Nintendo - przypis red.] swoją strategię, która jest zupełnie inna od wszystkich.
- Niektórzy mówią, że Nintendo uratowało gry komputerowe po słynnym krachu spowodowanym przez Atari w latach 80. To słynne "Nintendo Seal of Quality" powstało właśnie wtedy. Praktycznie nie ma słabych gier na Switchu, ponieważ Nintendo musi zaakceptować każdy tytuł przed wydaniem - są bardzo wybredni. Do tego grywalność, grywalność i jeszcze raz grywalność. Osobiście średnio lubię ich gry.
Mają sporo ekskluzywnych produkcji... za które nierzadko trzeba zapłacić dosyć słono
- Są dla mnie zbyt cukierkowe i również grafika odstaje też znacząco. Do tego nie mają żadnych zniżek praktycznie nigdy na swoje ekskluzywne gry. Znaleźli swoją niszę i bardzo szybko ją zajęli, więc po prostu nie mają konkurencji.
- Myślę, że opierają się na utartych świetnie znanych markach i schematach - Pokemony, seria Mario. Często idealne propozycje do rodzinnego grania lub w gronie znajomych, nawet podczas zwykłej imprezy. Ale w tym szaleństwie jak widać - jest metoda.
Wróćmy do retro gamingu. Mówiłeś, że kolekcje starasz się sukcesywnie powiększać. Czy masz już na oku coś, czego ci brakuje, a chciałbyś nabyć jeśli chodzi o retro konsole?
- Tak. Ponieważ zbliżam się powoli do limitu konsol przenośnych jeśli chodzi o same modele (nie licząc właśnie edycji specjalnych) myślałem o kupnie Panasonic 3DO a także o SEGA Saturn. Pamiętam, że w 1997 roku gdy poprosiłem rodziców o konsole, wybierałem pomiędzy właśnie Saturnem a PlayStation. Na szczęście wybór padł na PlayStation.
Gdzie można znaleźć retro konsole do nabycia? Domyślam się, że to dosyć karkołomna sprawa
- Ponieważ mieszkam w Anglii, jest tu bardzo dużo konsol wszelkiego rodzaju. W Polsce jest z tym o wiele trudniej. Praktycznie 80% kolekcji pochodzi ze znanych portali aukcyjnych. Konsole zdarzało mi się kupować już w wielu krajach: w Anglii, w Stanach Zjednoczonych, Grecji czy w Niemczech. Szczególnie dużo zamawiałem z Ameryki, gdy dolar był tańszy. Tam większość konsol produkowana była w ogromnych liczbach.
Działa to na zasadzie regularnych polowań na konkretny eksponat? Kto pierwszy - ten lepszy?
- To zależy na co się poluje. Jeśli jest to coś powszechnego - łatwo jest to znaleźć, więc skupiam się wtedy na stanie przedmiotu (np. ślady użytkowania i pudełko). Jeśli jest to coś rzadkiego, czego nie ma np. na portalach aukcyjnych, ustawiam search alert, więc dostaję powiadomienie, jak tylko się pojawi. Wtedy zaczyna się wojna na aukcji - ustalam budżet i licytuję.
Jest coś, o co walczyłeś tak długo, że po wszystkim, finalizacji byłeś niesamowicie dumny?
- Najbardziej jestem dumny, gdy znajdę coś fajnego od kogoś, kto nie wie co sprzedaje. Przykładowo kupiłem kiedyś na pewnej stronie Neo Geo Pocket za bardzo małą cenę od starszej pani, która sprzątała strych. Zrobiło mi się głupio, bo było bardzo tanio, więc dałem jej dodatkowe 20 funtów. Kupiłem też kiedyś oryginalnego Game Boya, nieużywanego, w pudełku w świetnym stanie za 60 funtów - za tyle można kupić starego Game Boya co najwyżej w słabym stanie.
Wspominałeś, że lubisz się konsolami "bawić". Regularnie sięgasz po większość ze swojego sprzętu?
- Staram się, ale nie jest to łatwe. Niektóre konsole słabo przeszły test czasu. Przyzwyczajony jestem też do grafiki 4K i 60 FPS. Np. Atari Lynx ma tak słabe odświeżanie, że praktycznie nie da się na tym grać. Dlatego często jeśli gram, to na emulatorach PlayStation Vita, ale od czasu do czasu sięgam po oryginalny hardware.
Atari Lynx - mówimy o konsoli ponad 30-letniej z pierwszym kolorowym wyświetlaczem
- Dokładnie! Wtedy to był high-tech! Dodam, że każda konsola z mojej kolekcji jest na chodzie i na każdej grałem przynajmniej kilka godzin. Oprócz kilku np. wspomniany już Game.com albo paru japońskich, które nawet nie zadebiutowały w Europie, więc nie ma na nich gier w żadnym europejskim języku. Niestety - japońskiego nie znam.
Tak czy inaczej, nie sądzisz, że retro gaming od kilku lat przeżywa niesamowity renesans? Może kolekcjonowanie starych konsol, czyli twoje hobby nie jest bardzo częste, ale spora część graczy wręcz wzdycha do wielu retro produkcji, przy których kiedyś spędzała długie godziny? Myślę, że w konsekwencji skłania to producentów gier do takich zabiegów jak wydawanie remakeów i remasterów - w praktyce różnych jakości, dodajmy.
- Powiem nawet, że jest to teraz mainstream. Na przykład w Anglii jest wiele sklepów, które sprzedają tylko retro konsole i retro gry. Popatrz też na rosnące ceny. Kiedyś można było kupić Game Boya z 30 grami za 30 funtów. Teraz to wydatek rzędu przynajmniej 150 funtów. Do tego dochodzą też procesy socjologiczne.
- Pokolenie, które kiedyś grało jako dzieci, teraz ma pieniądze i czas, by powracać do wspomnień. Ja mam 40 lat i mogę bez problemu sprawić sobie konsole + kilka gier, tylko po to, by pograć kilka wieczorów. 10 lat temu nie miałem na to ani czasu ani pieniędzy. Nostalgia to bardzo silna emocja, którą można wykorzystać łatwo w sprzedaży wielu produktów, dlatego masz rację - remaki są popularne, a retro gaming przeżywa renesans.
Czego mógłbym ci życzyć na koniec? Dorzucenia do kolekcji wszystkiego, czego jeszcze nie posiadasz, a jest na horyzoncie twojego celownika?
- Moim największym marzeniem jest posiadanie tzw. Polskiego Game Boya. Słyszałeś o nim? Jest to podróbka Nintendo Game Boy zrobiona przez Bombark, wydawcę konsoli Pegasus. Jest bardzo podobny, praktycznie nie do odróżnienia od oryginału, a przy tym kompatybilny z Nintendo. Wyszło ich bardzo mało na rynek.
Jakie są przeszkody w pozyskaniu polskiego Game Boya?
- Jest bardzo rzadki, a działanie polskich serwisów aukcyjnych nie sprzyja do nabycia go. Nie ma gdzie go znaleźć, szczególnie gdy nie mieszkam na co dzień w Polsce.
Historia Pegasusa jest bardzo ciekawa i myślę, że niewiele osób w Polsce wie, co tak naprawdę się działo z tymi produktami i jak one powstawały. Zachęcamy czytelników do wgłębienia się w ten temat.
- Dziki zachód, jeśli chodzi o prawa autorskie. Sam pamiętam, jak chodziłem do normalnego sklepu nagrać gry na PC. Ten sam sklep sprzedawał gry za trzy razy większą cenę. Pod ladą oczywiście piraty.
Zatem życzę rychłego pozyskania polskiego Game Boya i sukcesywnego poszerzania swojej kolekcji.
(Wszystkie fotografie umieszczone w tym materiale należą do naszego czytelnika Radka)