Red Dead Redemption 2 – najciekawsze znaleziska i easter eggi
Rockstar tworzy gry, do których wraca się wielokrotnie przez lata. Grand Theft Auto, ale także Red Dead Redemption to prawdziwe skarbnice ciekawostek, tajemnic i tajemnic do odkrycia. Gdy ostatnio podszedłem po raz kolejny do RDR-a 2, przypomniałem sobie, ile wspaniałości twórcy w nim ukryli.
To zainspirowało mnie do zebrania najciekawszych ukrytych historii i easter eggów, które można odkryć, przemierzając Dziki Zachód przedstawiony - w iście spektakularny i realistyczny sposób - przez Rockstar. Naprawdę trudno było dokonać selekcji. Z kolei, gdyby jej nie robić, tekst ciągnąłby się w nieskończoność. Ostatecznie doszło więc do paru cięć, po których zostawiłem, mam nadzieję, prawdziwą śmietankę.
Jednym z najbardziej znanych easter eggów w Red Dead Redemption 2 jest spotkanie z UFO. W grze możemy natknąć się na kilka miejsc, które sugerują obecność istot pozaziemskich. Jednym z nich jest opuszczony domek na bagnach w okolicach Bayou Nwa, który już sam w sobie budzi niepokój swoją ponurą atmosferą. Jeśli odwiedzimy to miejsce o odpowiedniej porze nocy, zwłaszcza między 2:00 a 3:00 nad ranem, możemy stać się świadkami niezwykłego wydarzenia - pojawienia się UFO. Gdy tylko zbliżymy się do domku, nagle nad jego dachem pojawi się świetlista, unosząca się w powietrzu maszyna, oświetlająca okolicę zielonkawym blaskiem.
W jednej z górskich jaskiń możemy znaleźć ślady sugerujące obecność ogromnej, nieznanej istoty - być może legendarnego Yeti lub Wielkiej Stopy. Eksplorując jedną z jaskiń ukrytą wysoko w górach, natkniemy się na przerażające ślady, które wywołują dreszcz emocji. Choć samego Yeti ani Wielkiej Stopy nie zobaczymy, to to, co znajdziemy w jaskini, skłania do spekulacji. Jej wnętrze wypełnione jest poszarpanymi szczątkami zwierząt, a także dziwnymi znakami na ścianach, które mogą sugerować, że mieszkała tam istota o olbrzymiej sile.
W odosobnionym domku na skraju mapy spotkamy samotnego mężczyznę, który poświęcił całe swoje życie utrzymaniu absolutnego porządku. Jego dom jest wręcz nieskazitelnie czysty - każdy mebel, każdy kąt lśni czystością. Gospodarz jest wyraźnie zafiksowany na punkcie higieny. Kiedy z nim rozmawiamy, nieustannie narzeka na wszędobylski brud i zarazki, które według niego czają się wszędzie, gotowe zniszczyć jego idealny świat.
W jednej z misji pobocznych trafiamy na rodzinę kanibali. Początkowo jej członkowie wydają się zwykłymi mieszkańcami, ale szybko odkrywamy ich mroczne sekrety. Gdy zdecydujemy się zostać na kolację, wydarzenia nagle przybierają nieoczekiwany obrót. Po spożyciu przygotowanego posiłku bohater traci przytomność, a kiedy się budzi, znajduje się w pułapce - rozebrany z ekwipunku, w ciemnym, podziemnym lochu. Historia stanowi nawiązanie do opowieści o kanibalizmie na Dzikim Zachodzie.
Na cmentarzach oraz w opuszczonych miejscach możemy napotkać zjawy i duchy. W jednym z bardziej mrocznych zakątków mapy natkniemy się na zjawę kobiety. Zjawa ta nie mówi wiele, ale jej ciche lamenty i niewyraźne szepty sugerują, że była ofiarą straszliwej zbrodni. W miarę jak badamy okolicę i śledzimy kolejne jej pojawienia się, możemy stopniowo odkrywać fragmenty tragicznej historii, która doprowadziła do jej śmierci.
W jednym z najbardziej odludnych rejonów mapy możemy odkryć wzgórze, na którym rozrzucone są liczne zwłoki. Ciała są porozrzucane w chaotyczny sposób. Niektóre z nich wydają się być w stanie zaawansowanego rozkładu, jakby leżały tam od dłuższego czasu. Inne wyglądają, jakby zostały tam umieszczone niedawno. Oprócz tego wokół wzgórza panuje złowieszcza cisza. Historia tego miejsca pozostaje jednak nieznana.
Na terenie Saint Denis możemy znaleźć tajemniczy kopiec przypominający piramidę. Już samo to, że znajduje się w samym środku miasta, rodzi wiele pytań i prowokuje do spekulacji. Czy konstrukcja jest nawiązaniem do dawnych cywilizacji, które mogły zamieszkiwać te tereny na długo przed powstaniem Saint Denis? Czy to możliwe, że jest to pozostałość po starożytnych rytuałach, związanych z jakimś zapomnianym kultem? A może skrywa w sobie inne, bardziej współczesne tajemnice?
Podczas gry możemy trafić na postać szalonego naukowca, który w swojej chacie przeprowadza dziwaczne eksperymenty. W środku znajdziemy maszyny i aparaturę, które wydają się być rodem z powieści science fiction. Podczas rozmowy dowiadujemy się, że celem naukowca jest ożywienie martwej materii przy użyciu elektryczności - ten ambitny plan to wyraźne nawiązanie do historii Frankensteina. Podczas wizyty możemy być świadkami jednego z jego eksperymentów, który - jak łatwo się domyślić - nie kończy się dobrze.
Eksplorując lasy i bagna, możemy natrafić na ślady nieznanych istot. W niektórych miejscach, szczególnie nocą, można usłyszeć wycie, które nie przypomina znanych odgłosów wilków czy kojotów. Przemierzając bagna, można zauważyć niepokojące sylwetki poruszające się w oddali, a tropy, na które natrafiamy, są często zbyt duże, by mogły należeć do jakiegokolwiek znanego zwierzęcia. Te znaleziska prowadzą do spekulacji - czy mogą to być wilkołaki, o których krążą legendy?
Podczas eksploracji świata Red Dead Redemption 2, możemy natknąć się na tajemniczego mężczyznę w czarnym garniturze, który pojawia się w różnych miejscach gry. Ten enigmatyczny NPC, znany jako "Strange Man", wydaje się mieć nadnaturalne zdolności i wiedzę na temat przyszłości. Jego obecność i dziwne rozmowy z bohaterem pozwalają sądzić, że ma on głębsze powiązania z siłami nadprzyrodzonymi. Co ciekawe, postać ta pojawiła się już w pierwszej części gry Red Dead Redemption.
W jednej z misji możemy natknąć się na groźnego górskiego bandytę, znanego jako "Król Gór". Jest to wyjątkowo silny przeciwnik, którego trudno pokonać bez odpowiedniego przygotowania. Spotkanie z nim to wyzwanie, a jego kryjówka, kryjąca się w trudno dostępnych górach, jest pełna pułapek i niebezpieczeństw. Pokonanie Króla Gór daje dostęp do rzadkich przedmiotów oraz unikalnej broni. Warto więc spróbować swoich sił!
Podczas nocnych wędrówek po lesie możemy natknąć się na przerażający widok - grupę kultystów odprawiających krwawe rytuały. Na polanie grupa postaci w kapturach otacza ognisko, wokół którego rozłożone zostały krwawe ofiary. Kultyści odprawiają tajemnicze, przerażające rytuały - składają przy tym ofiary ze zwierząt, a prawdopodobnie także ludzi. Wokół rozbrzmiewają niezrozumiałe, gardłowe śpiewy, które przeszywają mrok. To jeden z najmroczniejszych momentów w Red Dead Redemption 2. Kultyści nie są przyjaźnie nastawieni - atakują, gdy tylko zostaną zauważeni.