Recenzent God of War: Ragnarok otrzymuje groźby śmierci?
Czego można się spodziewać po napisaniu recenzji do gry, która swoją premierę ma już za kilka godzin? Na pewno nie takiego odzewu i nie takich konsekwencji. Krytyk, oceniając God of War: Ragnarok niższą notą sprowadził na siebie kuriozalny gniew fanów.
Mimo że God of War: Ragnarok nie miał nawet jeszcze swojej oficjalnej premiery, która przypada już jutro tj. 9 listopada, gra jest na ten moment jedną z najlepiej ocenianych tegorocznych produkcji. Jednak jak to zwykle bywa, nie wszyscy mają podobne zdanie. Jeden z dziennikarzy Sanghyun Bae napisał recenzję jako krytyk gościnny dla IGN Korea, przyznając grze notę 6/10 punktów, która według obowiązującej skali na witrynie określa produkcję jako "w porządku".
Warto wspomnieć, że Bae jest niezależnym twórcą gier i reżyserem filmowym, co tylko potwierdza jego rozeznanie, wiedzę i kompetencje do oceny takich produkcji. Autor stwierdził, że gra opiera się na swoim poprzedniku, przez co bardziej przypomina samodzielne DLC. Zarzuca jej powtarzalność, jak również to, że fabuła nie ewoluuje, tylko kręci się w kółko wokół tego samego schematu relacji rodzic-dziecko, która przez swoją nudną naturę w żaden sposób nie napędza historii. Zwraca uwagę na brak innowacji w rozgrywce, co odbiera chęć delektowania się historią. Doprowadza to w ostateczności do szukania sposobu do jak najszybszego zakończenia gry.