Screen Actors Guild 2024 to wydarzenie, które odbywało się w Shrine Auditorium & Expo Hall w Los Angeles w nocy z 24 na 25 lutego. Podczas imprezy rozdano kilkanaście prestiżowych statuetek. W największym stopniu doceniono hitową "Sukcesję" oraz "Oppenheimera".
Fani gier wideo skoncentrowali się natomiast na kilku innych kategoriach. Serial The Last of Us od HBO bijący rekordy popularności na początku ubiegłego roku doceniony został nagrodą w dziedzinie "najlepszego zespołu kaskaderskiego w serialu komediowym lub dramatycznym". Nominację w kategorii najlepszej aktorki w serialu dramatycznym otrzymała także Bella Ramsey, jednak w tym przypadku musiała uznać wyższość świetnej Elizabeth Debicki za rolę w "The Crown".
Największą jednak furorę wzbudził występ nikogo innego jak samego Pedro Pascala. Aktor znany m.in. z "Gry o tron" czy "The Mandaloriana" otrzymał nagrodę najlepszego aktora w serialu dramatycznym, za wcielenie się w Joela Millera w The Last of Us. W tej kategorii rywalizowali jeszcze: Brian Cox, Billy Crudup, Kieran Culkin czy Matthew Macfadyen.
Kiedy Pascal zameldował się na scenie, natychmiastowo w swoim stylu rozbawił całą publiczność, przyznając, że jest pod wpływem alkoholu. "Jestem troszkę pijany, myślałem, że mogę się upić. Dziękuję HBO (...). Robię z siebie durnia, ale dziękuję bardzo za to" - przyznał aktor, nie kryjąc wzruszenia. Pod koniec swojego przemówienia uwielbiany przez fanów aktor podziękował twórcom i reżyserom serialu The Last of Us, Craigowi Mazinowi oraz Neilowi Druckmannowi.
Odtwórca głównej roli w serialu The Last of Us w wywiadach po ceremonii rozdania nagród przyznał, że nie spodziewał się, iż statuetka w tej kategorii trafi do niego, dlatego też zdecydował się sięgnąć po tequilę. Artysta dodał również, że prace produkcyjne nad drugim sezonem TLOU "idą niesamowicie".
