Ogromna krytyka spada na słynną reżyserkę gier wideo. Powodem gra w Starfielda
W sieci bardzo łatwo doprowadzić do tego, by pewne zdarzenia przybrały dziwny zwrot akcji, którego nie spodziewałby się zapewne nikt. Doświadczyła tego właśnie Alanah Pearce, projektantka gier wideo i reżyserka pracująca aktualnie w Santa Monica Studios.
Alanah Pearce to jedna z najbardziej rozpoznawalnych kobiecych postaci branży gier wideo. 30-latka od kilku lat zajmuje się reżyserią gier w znanym amerykańskim studio Santa Monica. Jednym z najświeższych dzieł deweloperki było hitowe God of War: Ragnarok, uznany tytuł, który debiutował ekskluzywnie na platformie PlayStation w końcówce ubiegłego roku.
Pearce prócz tworzeniem gier jest także pełnoprawną aktorką dubbingową. Kobieta podkładała swój głos w takich produkcjach jak Gears 5 czy Afterparty. Najwięcej jednak rozgłosu przyniosło jej użyczenie swojego głosu i sylwetki postaci do bohaterki Cyberpunka 2077 o imieniu Lana Prince.
Działalność australijskiej projektantki gier zauważona i doceniona została przez samego Forbesa. Reżyserka znalazła się na liście Forbes 30 Under 30, na której figurują wybitne, wyróżniające się jednostki poniżej 30 roku życia w konkretnych kategoriach. W przypadku Pearce jest to oczywiście gaming.
Warto dodać, że Alanah Pearce realizuje się w jeszcze jednym obszarze. Reżyserka gier wideo prężnie rozwija swoją karierę w sektorze streamingowym. Na Twitchu posiada ponad 170 tys. obserwujących, a jej kanał niemal w pełni jest poświęcony grom wideo. W ostatnim czasie 30-latka nadaje, zatapiając się w najnowszym hicie od Bethesdy Softworks, kosmicznym RPG-owym tytule Starfield.
I to właśnie przez ten ostatni aspekt na pracowniczkę Santa Monica Studios wylały się w sieci ogromne pokłady krytyki. Internautom przede wszystkim nie podoba się aspekt związany z tym, że deweloperka pracuje dla studia tworzącego gry na PlayStation i jednocześnie promuje w sieci na swoich transmisjach produkcję od konkurenta, którego dzieło debiutowało ekskluzywnie na Xboxach.
M.in. do właśnie tych słów odniosła się sama zainteresowana w opublikowanym przez siebie filmie. Pearce wyznała, że dla niej nie ma takiego pojęcia jak "konsolowe wojny", twierdząc ponadto, że posiada wielu znajomych pracujących zarówno dla Bethesdy, jak i Xboxa oraz Nintendo, którzy grają w przeróżne gry na rozmaitych platformach.
W filmie pojawił się także inny ważny wątek. Reżyserka gier z Santa Monica Studios dodała, że deweloperzy bardzo często grają w gry innych producentów, bo jest to dobra okazja do poznania nowych doświadczeń, mechanik i podejścia do tworzenia gier. Finalnie cała sprawa została przez 30-latkę obruszona w żart, która skwitowała, że gdyby napisała do szefa Sony, ten również z chęcią zatopiłby się w Starfieldzie.
Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja Australijki. W przeszłości Pearce oberwało się za to, że grała w Tunic, grę dostępną wówczas tylko na platformie Xbox. Zaroiło się od masy niepochlebnych komentarzy, za które deweloperkę przeprosił sam szef gamingu w Microsofcie, Phil Spencer.