Połączenie Pokémonów i Stardew Valley podbiło Kickstartera w 16 minut
Na fali popularności gier inspirowanych Pokémonami i spokojnymi symulatorami życia wyrasta nowy faworyt społeczności graczy - Monsterpatch. To niezależna produkcja tworzona przez jedną osobę, która już po 16 minutach od startu kampanii na Kickstarterze przekroczyła swój cel finansowy. I wygląda na to, że trafiła dokładnie w to, czego dziś szukają nostalgiczni gracze.
W skrócie:
- Monsterpatch to pikselowe RPG o łapaniu potworków i prowadzeniu życia na latającej wyspie, inspirowany Pokémonami i Stardew Valley.
- Gra osiągnęła swój cel na Kickstarterze w zaledwie 16 minut, a do tej pory zebrała już ponad 75 tysięcy dolarów (około 300 tysięcy złotych).
- Premiera planowana jest na grudzień, a platformą docelową ma być PC.
Twórca opisuje Monsterpatch jako "list miłosny do retro gier o zbieraniu potworów", ale dodaje do formuły nowe elementy: rolnictwo, gotowanie, crafting i zarządzanie własnym miasteczkiem.
Gracz wciela się w młodego czarodzieja, który łapie magiczne stworzenia zwane MoNs, uczy się potężnych zaklęć i odkrywa tajemnice unoszącego się w powietrzu kontynentu. Każde stworzenie przynależy do jednej z dziewięciu typów (jak w Pokémonach): Fireborn, Atlantian, Overgrowth, Dragoon, Whimsical, Nightwatch, Brawler, Ironclad i Mystic.
Każdy typ rządzi jednym z miast na kontynencie, a na jego czele stoi Arcymag, którego trzeba pokonać w walce potworów, by zdobyć prestiż i osiągnąć postęp w grze.
Monsterpatch mocno stawia na elementy społecznościowe. Gracz może rekrutować mieszkańców w stylu Animal Crossing, rozwijać relacje i rozbudowywać swoje miasteczko. Czekają na nas zadania poboczne, eksploracja, sekrety oraz system (dwóch) towarzyszy, którzy pomagają w bitwach i eksploracji.
Mechanicznie walka przypomina klasyczne Pokémony - perspektywa top-down, turowe starcia z przejrzystym interfejsem i uproszczonymi wyborami. Ale zamiast skupiać się tylko na grindzie i progresji, gra daje graczowi możliwość spędzenia czasu w rytmie slow-life: zbierania plonów, gotowania eliksirów czy budowania relacji z sąsiadami.
W chwili pisania tego tekstu Monsterpatch zebrał już ponad pięciokrotność pierwotnego celu (15 tysięcy dolarów), a kwota cały rośnie. Ale w komentarzach społeczności pojawił się też niepokój i pytanie...
Podobne wątpliwości towarzyszyły też Palworld - grze, której twórcy zostały w końcu pozwani przez The Pokémon Company. I chociaż Monsterpatch zachowuje wyraźnie odmienną stylistykę i setting, podobieństwa do klasycznych gier Game Freaka są aż nadto widoczne - zwłaszcza w interfejsie i ogólnym klimacie.
Każdy gracz rozpoczyna grę w Monsterpatch z sześcioma dostępnymi starterami i dwoma towarzyszami, dzięki czemu będzie mógł stworzyć unikalną drużynę już na starcie, bez konieczności czekania na rzadkie losowania czy grindowanie losowych potworów.