Microsoft dopina umowę z Activision, szef Blizzarda odchodzi z firmy
Microsoft najwyraźniej nie obawia się klątw związanych z domknięciem umowy w piątek 13.
Microsoft w końcu i oficjalnie domknął umowę wykupu Activision Blizzard za blisko 69 miliardów dolarów, dzięki czemu jest to największe przejęcie w historii branży gier i jedno z największych w biznesie w ogóle. Dla porównania, poprzednia duża umowa Microsoftu dotyczyła LinkedIn i tam w grę wchodziła kwota 26,2 miliarda dolarów, a Disney zapłacił za Lucasfilm oraz prawa do marki Gwiezdnych Wojen “zaledwie" 4,05 miliarda dolarów.
Umowa musiała pokonać wiele przeszkód, w tym spore problemy ze strony “ciał regulujących" - organy wielu państw bacznie przyglądały się transakcji na całym świecie. Toczyły się nawet batalie sądowe w Stanach Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii. Transakcję zapowiedziano w lutym 2022 roku, a informacja o dopięciu wszystkiego pojawiła się dosłownie w parę godzin po tym, jak zielone światło wydał brytyjski urząd. Pierwotnie cała transakcja miała się zamknąć do 18 lipca, ale w obliczu przeszkód firmy dogadały się co do przesunięcia terminu do 18 października.
Jednym z elementów umowy jest odejście ze stanowiska głównego dyrektora kontrowersyjnej postaci Bobby’ego Koticka. Odchodzą również inni wysoko postawieni członkowie zarządu. Kotick pozostanie jedynie do końca roku i będzie raportował swoje działania szefowi gamingu w Microsofcie, czyli Philowi Spencerowi, co ma jedynie pomóc w okresie przejściowym. Kotick w ramach odprawy otrzyma 400 milionów dolarów.
Nie oczekujcie jednak szybkiego pojawienia się gier Blizzarda czy też Activision w Game Passie. Ten proces dopiero się rozpoczyna, a szczegóły mają się pojawić w nadchodzących miesiącach. Microsoft kupuje wszystkie aktywa Activision, co oznacza, że będzie miał prawa do marek takich jak Call of Duty, Diablo, Overwatch oraz Warcraft. Do potrfolio Microsoftu trafi też studio odpowiedzialne za gry mobilne i należące do Activision - King.
Kluczowym elementem sagi o przejęciu Activision były dalsze losy marki Call of Duty, a w czerwcu Microsoft i Sony podpisały 10-letnie porozumienie, zapewniające graczy o tym, że seria w dalszym ciągu będzie się ukazywała na PlayStation. Jednak Sony przekonało się do jej podpisania dopiero po decyzji Federalnej Komisji Handlu, zezwalającej na dopięcie transakcji. Gra trafi też na konsole Nintendo.