Kto naprawdę napisał fabułę Dooma? Spór Petersen - Romero trwa w najlepsze

Doom to strzelanka, która na zawsze odmieniła świat gier wideo. Wydana w latach 90. całkowicie redefiniowała gatunek FPS (First Person Shooter - Strzelanki z widokiem z perspektywy pierwszej osoby). Jednak za potężnym sukcesem kryje się intrygująca rywalizacja - i nie chodzi tu o wojnę z hordami piekielnych demonów, ale o spór na temat autorstwa fabuły tej kultowej produkcji. Dwie postaci studia id Software, John Romero i Sandy Petersen, od lat wymieniają ciosy na publicznym ringu, próbując ustalić, kto tak naprawdę odpowiada za poszczególne warstwy Dooma.

Ostatni rozdział tej fascynującej polemiki rozegrał się na platformie x.com. Sandy Petersen, legendarny projektant gier, zareagował na żartobliwą zaczepkę na temat prostoty fabularnej Dooma.

Słowa te szybko dotarły do Johna Romero, który w charakterystycznym dla siebie, pełnym elegancji, stylu, wyjaśnił sprawę.

Petersen przyznał, że to Tom Hall faktycznie stworzył oryginalną wersję fabuły Dooma w tzw. Doom Bible, ale zaznaczył, że nie miał do niej dostępu, kiedy pracował nad oficjalnym podręcznikiem do gry. To tam zawarł własną, dwuzdaniową syntezę fabuły, którą uważa za swoją interpretację historii.

Reklama

Romero jednak stanowczo podważył ten argument.

Walka o prawdę

To nie pierwszy raz, gdy Petersen i Romero ścierają się w temacie faktów historycznych dot. Dooma. Romero regularnie odpowiada na wpisy Petersena, weryfikując jego stan wiedzy na temat kultowej serii. Dla przykładu Petersen już w 2021 roku twierdził, że Doom sprzedał się w około 100 tys. egzemplarzy, na co Romero odpowiedział z typową dla siebie precyzją.

Słowne pojedynki dwóch panów stały się na tyle częste, że ich wymiany zdań zaczęły przybierać charakter pewnego rodzaju show. Szczególnie styl odpowiedzi Romero, z jego powtarzalną frazą "Cześć, Sandy, mam nadzieję, że masz się dobrze", stał się symbolem uprzejmej, lecz brutalnie precyzyjnej riposty. Jego wpisy, chociaż zawsze nienaganne i życzliwie sformułowane, w rzeczywistości były ostre jak nóż, który z łatwością przecina każdy argument przeciwnika.

Romero v Petersen - do kogo należeć będzie ostatnie słowo?

Czy spór między Peteresenem a Romero kiedykolwiek dobiegnie końca? Trudno powiedzieć. Na szczęście niezależnie od personalnych konfliktów, Doom wciąż pozostaje jedną z najbardziej kultowych gier wszech czasów. Dla graczy - to właśnie powinno mieć największe znaczenie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Doom | John Romero | id Software
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na