Hakerzy masowo wykradają konta graczy dzięki tej metodzie. Jak się bronić?

Coraz częściej mamy do czynienia z kradzieżami kont graczy na popularnej platformie Steam. Hakerzy do tego celu wykorzystują dosyć nową technikę Browser-In-The-Browser (BITB). Na czym to polega i jak się bronić?

W sieci wyprodukowanych zostało już bardzo wiele wszelkich poradników instruujących jak bronić się przed atakami hakerów. Powstał także liczny zasób artykułów, których celem jest ostrzeganie i informowanie użytkowników sieci przed czyhającymi nad nimi zagrożeniami w Internecie.

Takowych materiałów nigdy nie będzie za wiele z jednego, bardzo prostego powodu. Hakerzy co rusz wymyślają nowe sposoby i metody łamania haseł, wykradania danych oraz uderzania bezpośrednio w prywatność przeciętnego internauty.

Reklama

BITB nową metodą phishingu

W ostatnim czasie hakerzy obrali sobie za cel graczy, a narzędzie, na jakim bazują napastnicy to Browser-In-The-Browser, czyli specjalna metoda phishingu, która polega na bezpośrednim wykradnięciu danych w taki sposób, by ofiara na początku nawet nie zorientowała się, że coś jest nie tak.

Wśród cyberprzestępców BITB zyskuje na popularności w zastraszającym tempie, a narażeni na działanie tej techniki są wśród graczy przede wszystkim użytkownicy najpopularniejszej platformy z grami, czyli Steama.

Browser-In-The-Browser. Jak to działa?

Oszuści implementują fałszywe okna przeglądarki, które wyglądają niemal identycznie jak strony, na których logujemy się niemal codziennie. Cyberprzestępcy dzięki programistycznym umiejętnościom i w oparciu o HTML oraz CSS są w stanie odwzorować na swojej stronie formularze logowania do popularnych usług.

BITB jest w stanie tak odtworzyć rzeczone formularze, by te do złudzenia przypominały okienko logowania do SteamaMicrosoftu, poczty, serwisów Gmail i wielu innych wcale nie mniej popularnych serwisów.

Jak zauważył na swoim blogu mrd0x badacz do spraw bezpieczeństwa w sieci, na pierwszy rzut oka, okienka logowania są nie do rozpoznania przez zwykłego użytkownika internetu. Co gorsze, oszuści skrzętnie wykorzystują możliwości JavaScript i jQuery, by wiernie odtworzyć wszystkie animacje, które napotykamy podczas rutynowego, regularnego logowania.

Dlaczego ofiarami najczęściej padają użytkownicy platformy Steam? Z bardzo prostego powodu. Rynek Steama jest niezwykle rozwinięty jeśli chodzi obecność wirtualnych przedmiotów w postaci skórek, naklejek, sztandarów i odznak. Niekiedy asortyment potrafi kosztować naprawdę krocie. Rekordziści posiadają w swoich ekwipunkach nawet po kilka milionów dolarów.

Cyberprzestępcy oczywiście o tym wiedzą, więc nie zamierzają stać bezczynnie. Szczególnie w ostatnim okresie można zaobserwować ich wzmożoną aktywność w serwisach takich jak: Instagram, YouTube, Discord czy Telegram. Oszuści rozsyłają linki do wielu różnych osób pod pretekstem: wzięcia udziału w turnieju, odebrania darmowej rzeczy, wygrania sowitej nagrody czy... tutaj możecie wstawić wszystko, na co pozwoli wasza kreatywność.

Browser-In-The-Browser. Jak się uchronić i udaremnić próbę ataku?

Oczywiście od samej próby wykradnięcia hasła, do uskutecznienia takiego ataku jest jeszcze daleka droga. Mimo wszystkich wysiłków, umiejętności programistycznych i sporych zasobów kreatywności, wszystko zależy od użytkownika po drugiej stronie - czy będzie w stanie taki atak odeprzeć i nie da wciągnąć się w grę napastnika?

Przede wszystkim sprawdzi się tu jedna, święta zasada - nie wchodzimy na żadne strony internetowe podesłane przez obce nam osoby. Niezależnie, czy kanałem komunikacji jest Discord, mail, czy jakieś inne medium społecznościowe.

Po drugie, co sprawdzi się w przypadku Steama - warto mieć włączone zabezpieczenie z uwierzytelnianiem dwuskładnikowym. Taka metoda pozwoli na sporą rezerwę jeśli chodzi o protekcję naszego konta. Nieodzowna będzie również uniwersalna rada - duża doza ostrożności i przezorność powinny wybawić nas ze wszystkich opresji...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: haker
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy