Gwiazda The Last of Us zmaga się z przemocą domową. Fani wykazują wsparcie
Aktorka Ashley Johnson zachwycała wszystkich swoją rolą w dwóch popularnych grach z serii The Last of Us. Swoją obecnością uraczyła wszystkich także w hitowym tegorocznym serialu od HBO o tym samym tytule. Dziś ci sami fani, którzy rozpływali się nad kunsztem aktorskiego rzemiosła Johnson, wspierają artystkę zmagającą się z przemocą domową.
Ashley Johnson to amerykańska aktorska, która wystąpiła już w kilku popularnych filmach i serialach. Wśród najbardziej znanych pozycji warto wyróżnić: "Blindspot: Mapa zbrodni", "Czego pragną kobiet", "Lwie serce" czy "Avengers" z 2020 roku. Oprócz tego Johnson doskonale realizuje się jako aktorka dubbingowa.
To tutaj na swoim koncie ma wiele uznanych ról. 39-latka doskonale kojarzona powinna być przez miłośników gier wideo. Swój głos podkładała w takich tytułach jak: "Marvel Heroes", "Tales from the Borderlands" czy "LEGO Marvel’s Avengers".
Jednak najwięcej rozpoznawalności i chluby przyniosły jej inne role - w bestsellerowej serii od studia Naughty Dog. Mowa oczywiście o The Last of Us oraz The Last of Us Part II, gdzie Johnson raczyła swoim głosem jako główna protagonistka Ellie Williams. Śmiało można stwierdzić, że jest to jeden z najważniejszych głosów w historii gamingu.
Warto także podkreślić, że już jako aktorka Johnson wystąpiła w hitowym serialu The Last of Us, będącym wierną adaptacją wspomnianej pierwszej części postapokaliptycznej serii. Chociaż amerykańska gwiazda miała tutaj epizodyczną rolę (wcieliła się w Annę, matkę protagonistki Ellie), pojawieniem się na ekranie kupiła bardzo wiele serc fanów TLOU.
Niestety jak się okazuje, Ashley Johnson zmagała się z licznymi problemami natury prywatnej. Do sądu w Los Angeles trafiły dokumenty oskarżające jej byłego partnera Briana Fostera (notabene również aktora) o uskutecznianie przemocy domowej. Ten miał włamać się do domu aktorki po wcześniejszym złamaniu zabezpieczeń systemu m.in. kamer.
Johnson wyznała, że zarówno ona jak i jej rodzina, nie czują się już bezpiecznie w swoim domu. Według niej były partner jest szalony: "ma zdolność zabijania i wyrządzania krzywdy wszystkim wokół". Z relacji dowiadujemy się także, że Foster miał nadużywać narkotyków, często wybuchać i wzniecać kłótnie, a także nawet rzekomo pojawiały się liczne groźby i molestowanie seksualne.
Aktorka próbowała uwolnić się z tych relacji od ponad 2,5 roku, jednak z mizernym skutkiem. Zerwanie nastąpiło w końcówce 25 marca bieżącego roku. Niespełna miesiąc później między tą dwójką doszło do kolejnej potężnej kłótni.
Z dokumentów sądowych wynika również, że były partner aktorki miał podstępem wyłudzić od niej ponad 150 tys. dolarów. Po czasie rodzina i bliscy kontaktowali się z Johnson "w obawie o życie" gwiazdy.
Po wyjściu na światło dzienne tych wszystkich doniesień Ashley Johnson otrzymała ogromne wsparcie ze strony swoich fanów. W Internecie możemy wyczytać wiele ciepłych słów podnoszących na duchu.