Ekranizacja kultowej serii Duke Nukem jednak powstaje!
Przeładowana testosteronem maszyna do rzucania ciętymi ripostami czyli Duke Nukem w końcu oficjalnie zagości na dużym ekranie w nowym filmie. Przy jego tworzeniu współpracują autorzy Cobra Kai.
Duke Nukem może i jest ikoniczną postacią gier z lat 90 ubiegłego stulecia, ale nie dość, że ostatnio został prawie całkowicie zapomniany, to jeszcze nigdy nie doczekał się porządnej, filmowej adaptacji.
Jedyne z czego kojarzą go wciąż gracze to nieszczęsne Duke Nukem Forever, którego produkcja trwała 13 lat. Jednak gra ta trafiła do sklepów w 2011 roku i od tamtej pory zapadła cisza nad serią.
Póki co nie ma żadnych szans na kolejne gry, ale nie można powiedzieć, że Duke jest całkowicie martwy. Wprost przeciwnie - powstaje bowiem film, którego Nukem będzie głównym charakterem, a przy jego tworzeniu pomagają całkiem duże nazwiska.
Prawa do adaptacji nabyło Legendary Entertainment, czyli firma, która wcześniej odpowiadała między innymi za trylogię Mrocznego Księcia, a obecnie stoi za Diuną. Natomiast jeśli chodzi o konkretne nazwiska, to wymienić należy Josha Healda, Jona Hurwitza oraz Haydena Schlossberga - czyli twórców Cobra Kai. Współpracuje z nimi Jean-Julien Baronnet, producent filmu Assassin’s Creed z 2016 roku.
Póki co więcej szczegółów na temat produkcji wciąż nie ma - nie wiemy na przykład kto zostanie reżyserem tego dzieła, ani kto zagra główną rolę, czy też jaka będzie fabuła filmu. Początkowo zakładano, że Duke’a zagra gwiazda wrestlingu, John Cena, ale te plany się rozmyły. Nadal jego udział w filmie nie jest wykluczony, ale nic nie zostało też potwierdzone.
Prawa do Duke Nukem’a jako gry oraz IP posiada obecnie Gearbox, którzy stoją za jeszcze jedną kultową grą - Borderlands. Ten tytuł również doczekał się swojego filmu, który powinniśmy zobaczyć jeszcze w tym roku. Jednym słowem - jest to nadal doskonały rok dla miłośników gier, którzy chcieliby zobaczyć adaptacje swoich ulubionych marek do postaci filmów czy seriali.