EA znowu to zrobiło. Mikropłatności już w alfie Skate

Gracze czekali na nową odsłonę Skate długie lata. EA wreszcie postanowiło im ją dać - ale po swojemu. San Vansterdam, nowe miasto pełne ramp, poręczy i miejsc do trików, otwiera się na skaterów w zamkniętych testach alfy. W teorii to świetna wiadomość. W praktyce - EA jak zwykle znalazło sposób, by wcisnąć w ten proces swoją ulubioną funkcję: mikropłatności. I to już teraz, jeszcze przed oficjalnym wczesnym dostępem.

W skrócie:

  • Skate będzie darmowe, co oznacza pełnoprawną grę jako usługę z systemem mikropłatności.
  • EA postanowiło przetestować walutę premium już w fazie zamkniętej alfy.
  • Kupione wirtualne "San Van Bucks" zostaną zwrócone po przejściu do wczesnego dostępu, ale wszystkie postępy graczy mogą zostać skasowane w każdej chwili.

Mikropłatności w alfie? Klasyka EA

Zamknięte testy Skate trwają już od dłuższego czasu, ale do tej pory niewiele informacji na ich temat przedostawało się do opinii publicznej. Gracze mieli dość swobody, by testować jazdę, triki i ogólny feeling gry. I nagle - EA zrobiło to, co najlepiej potrafi robić EA.

Reklama

Gracze zalogowali się do testowej wersji i przywitał ich komunikat:

Innymi słowy, EA już teraz chce sprawdzić, jak dobrze będą się sprzedawać przedmioty w ich wirtualnym sklepiku. Nie ma jeszcze oficjalnej daty premiery gry, ale system mikropłatności jest już w pełni gotowy. Priorytety są jasne.

Tylko kosmetyka? Na razie...

Na tym etapie EA uspokaja graczy, twierdząc, że wszystkie przedmioty dostępne do zakupu mają wyłącznie charakter kosmetyczny. Nie ma mowy o żadnych boostach, nie ma "pay-to-win" - to tylko ciuchy, deski i dodatki, które mają wyróżnić skatera. Tylko że... czy ktoś jeszcze wierzy w takie zapewnienia?

Historia pokazuje, że mikrotransakcje w grach EA zaczynają się niewinnie, a potem wchodzą na nowy poziom. Gdy tylko gra ruszy pełną parą, kto wie, czy nie pojawią się tam elementy przyspieszające progresję albo trudniejsze do zdobycia przedmioty bez wydawania prawdziwych pieniędzy?

EA tłumaczy, że testy są konieczne, by upewnić się, że "gracze będą mieli pozytywne doświadczenia podczas zakupów w skate store". Czyli innymi słowy - sprawdzają, jak sprawnie można nas przekonać do wydawania pieniędzy.

Postęp? Możesz się pożegnać

Jest jeszcze jedna sprawa - wszystkie postępy mogą zostać w każdej chwili skasowane. Gracze biorący udział w alfie zostali ostrzeżeni, że EA może wyzerować ich konta w dowolnym momencie, a przed wejściem do wczesnego dostępu stanie się to na pewno. Wydane "San Van Bucks" zostaną zwrócone, ale cały ekwipunek, postępy i odblokowane przedmioty - przepadną.

Oczywiście, EA zastrzegło, że walutę premium dostaną z powrotem, ale tylko jeśli użyją tego samego konta EA. Czysto teoretycznie to uczciwe podejście. W praktyce - wielu graczy dobrze wie, że w takich sytuacjach zawsze znajdą się haczyki. Wystarczy drobna zmiana warunków usługi, problem z kontem albo błąd w systemie, by ktoś stracił całą wydaną gotówkę.

Czy społeczność się zbuntuje?

Społeczność ma duży wpływ na branżę gier - nie raz pokazała, że może wymusić zmiany. Star Wars Battlefront 2 był pierwotnie oparty na skrajnie agresywnym modelu mikropłatności, ale po olbrzymiej fali krytyki EA musiało się z tego wycofać. Może i tym razem gracze dadzą do zrozumienia, że Skate nie powinien stać się kolejną maszynką do zarabiania?

Czy wiesz, że...

Seria Skate zyskała swoją drugą młodość dzięki YouTube'owi i Twitchowi. Skate 3 stało się jednym z najczęściej streamowanych tytułów - nie dlatego, że EA jakoś szczególnie go promowało, ale dlatego, że gracze pokochali absurdalne bugi i fizykę tej gry. Powstały setki filmików pokazujących szalone sztuczki i katastrofalne upadki, które uczyniły ze Skate’a kultowy tytuł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: skate. | Electronic Arts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na