EA Sports FC 24: Symulacja meczu Lewandowskiego w Lidze Mistrzów
FC Barcelona rozegrała we wtorek kolejny mecz UEFA Ligi Mistrzów. Tym razem przeciwnikiem był słynny ukraiński klub Szachtar Donieck, który z powodu wojny musi grać poza krajem. Areną spotkania był obiekt w Hamburgu. Jeden z youtuberów postanowił przesymulować ten mecz. Czy wynik wirtualnej potyczki mocno różnił się względem prawdziwego?
We wtorkowym meczu UEFA Ligi Mistrzów doszło do niemałej sensacji. Szachtar Donieck pokonał w Hamburgu FC Barcelonę 1:0. Gola na wagę zwycięstwa dla drużyny ze wschodu Ukrainy zdobył w 40. minucie Danylo Sikan. Zwycięstwo wielokrotnego mistrza Ukrainy jest jedną z największych sensacji tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów. Niestety Robert Lewandowski nie zagrał także dobrego meczu i na boisku była widoczna bezradność.
Przed spotkaniem "Duma Katalonii" była oczywistym i wielkim faworytem. Jeden z youtuberów przed meczem postanowił przesymulować to spotkanie. Polem do przeprowadzenia testu była gra EA Sports FC 24. Jakim rezultatem zakończył się sprawdzian stworzony przez twórcę internetowego? Czy wirtualne spotkanie również spowodowało sensację w futbolu, jak to było w rzeczywistości?
Wirtualny mecz miał zupełnie inny przebieg. Już w 16. minucie Robert Lewandowski wyprowadził "Blaugranę" na prowadzenie. Polak otrzymał świetne i przytomne podanie od Raphinii i w dogodnej sytuacji nie dał szans bramkarzowi ukraińskiego klubu. Wirtualna Barca nie zamierzała się zatrzymać, a jej bohaterem był Lewandowski.
W 31. minucie świetnie wypatrzył Ilkaya Gündoğana, który podwyższył prowadzenie do dwóch goli przewagi. Szachtar nie dawał za wygraną i po sześciu wirtualnych minutach od straty drugiej bramki zdobył gola kontaktowego. Jego autorem z rzutu karnego był podobnie jak w rzeczywistości - Danylo Sikan. To nie był koniec emocji w pierwszej połowie.
Na nieco ponad 3 minuty przed końcem regulaminowego czasu połowy, wyrównanie dał Oleksandr Zubrow. Podopieczni Xaviego Hernandeza nie dawali za wygraną i jeszcze przed przerwą gola głową dającego prowadzenie zdobył Ferran Torres.
Po przerwie wydawało się, że wirtualni gracze Barcelony utrzymają kontrolę nad wynikiem. Tak się jednak nie stało. Strzałem z ponad 16 metrów popisał się Danylo Sikan. Ostateczny cios należał do kapitana reprezentacji Polski, który w 76 minucie z rzutu karnego ustalił wynik spotkania na 4:3 dla mistrzów Hiszpanii.