EA Sports FC 24 stawia na równość płci w nowej grze piłkarskiej. Co to oznacza?

Premiera EA Sports FC 24 zbliża się nieubłaganie. Tym samym kanadyjscy producenci z Electronic Arts zdradzają wszystkim fanom piłkarskich wrażeń coraz więcej szczegółów. W nowym tytule pojawi się kilka nowości, ale nie zabraknie też tego, co utarte na schematach i znane...

Nowa marka, te same mechaniki

Przypomnijmy, iż EA Sports FC to w teorii zupełnie nowa marka na rynku gier piłkarskich. Jest to pierwsza gra od studia Electronic Arts, która nie jest tworzona we współpracy z federacją piłkarską FIFA. W praktyce wiemy, że tytuł będzie kontynuował dziedzictwo tego, co przez lata wykształtowane zostało przez serię gier FIFA.

Cykl FIFA towarzyszy wszystkim entuzjastom piłkarskich wrażeń w formie elektronicznej rozrywki od 1993 roku. Wówczas debiutowała pierwsza odsłona gry. Kolejne tytuły powstawały cyklicznie co roku. FIFA od Electronic Arts to marka sama w sobie i bez wątpienia najbardziej kultowa piłkarska seria w historii.

Reklama

Nic więc dziwnego, że EA Sports FC 24 opierać się będzie na potwierdzonych już i zaimplementowanych schematach. Filarem nadchodzącej gry piłkarskiej będzie jak zwykle cieszący się olbrzymią popularnością tryb Ultimate Team. Opiera się on na kompletowaniu drużyny złożonej z prawdziwych piłkarzy, by następnie przystąpić do sieciowej rywalizacji z żywymi przeciwnikami.

Electronic Arts promuje równość płci - dowodem EA Sports FC 24

Przykładowo w ostatniej odsłonie FIFA sygnowanej numerem 23, gracze mogli tworzyć własną formację, pozyskując piłkarzy i... piłkarki. Taki mix wpływał i stanowił o sile całego zespołu. Ultimate Team skonstruowany został przez producentów gry w bardzo kontrowersyjny sposób.

Otóż płeć żeńska posiada bardzo zbliżone statystyki w grze do płci męskiej. W praktyce oznacza to, że czołowe kobiece gwiazdy piłki np. Samantha Kerr, zawodniczka reprezentacji Australii, może pochwalić się podobną oceną (sumaryczną) co najlepsi na świecie piłkarze - Kylian Mbappe czy Erling Haaland.

Wiemy, że podobny system funkcjonował będzie w nadchodzącej grze EA Sports FC 24, pomimo tego, że bardzo mocno krytykowany był on już w ubiegłorocznej odsłonie FIFY. Społeczności graczy nie podobała się faworyzacja płci żeńskiej. Zwracano uwagę na różnice w fizyczności między płciami oraz dysproporcje w wyszkoleniu taktycznym. Zarzuty obejmowały także prezentację nierealnych scenariuszy i przedstawienia zupełnie nierzeczywistych danych.

Electronic Arts nie zamierza odchodzić od tej koncepcji. Jak wyznał sam John Shepherd, wiceprezes firmy, mieszanie mężczyzn i kobiet w jednych rozgrywkach w ramach Ultimate Team jest właściwym działaniem w przekonaniu studia.

Toksyczność nadal sporym problemem

Shepherd dodał również, że wizja dotyczy połączenia nie 150 milionów, ale aż miliarda fanów. Gra ma być sprzyjająca dla wszystkich, niezależnie od narodowości, płci czy sympatii klubowych i reprezentacyjnych. Paradoksalnie, mieszanie płci w ramach jednej drużyny może istotnie wpłynąć na wzrost toksyczności w rozgrywkach online.

Producenci mają jednak szereg pomysłów i obszerny zespół ludzi, który podchodzi do tego zjawiska bardzo poważnie i priorytetowo nastawia się na zwalczanie problemu. Jak to wyjdzie w praktyce, przekonamy się już za dwa miesiące.

EA Sports FC 24 zadebiutuje już 29 września.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: EA SPORTS FC | Electronic Arts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy