Ciri miała być bohaterką japońskiej gry, ale twórcy wybrali kogoś innego

Twórcy bijatyk od lat eksperymentują z postaciami gościnnymi. Mortal Kombat wprowadził ostatnio Terminatora, Tekken połączył siły z Akumą ze Street Fightera, a teraz do trendu dołącza Guilty Gear Strive. W ubiegłym roku, podczas wydarzenia poświęconego gatunkowi "Evo 2024", ogłoszono, że Lucy z hitu Netflixa pt. "Cyberpunk: Edgerunners" stanie się pierwszą bohaterką z zewnątrz w historii serii. Jednak niewiele brakowało, by gracze dostali kogoś zupełnie innego, ale wciąż znajomego - Ciri z Wiedźmina 3!

Powiew świeżości

Ken Miyauchi, producent gry Guity Gear Strive w rozmowie z redakcją "Dexerto", ujawnił, że pomysł na wprowadzenie postaci spoza uniwersum Guilty Gear pojawiła się już w drugim sezonie. Celem było przyciągnięcie nowej grupy graczy oraz wyróżnienie serii na tle konkurencji.

Dlaczego CD Projekt RED?

Wybór padł na CD Projekt RED, polskie studio, twórców serii Wiedźmin i gry Cyberpunk 2077. Duży wpływ na decyzję miał Sakamura Hidehiko, dyrektor artystyczny Guilty Gear Strive, który okazał się wielkim fanem przygód Geralta i całego uniwersum Wiedźmina.

Reklama

Twórcy Guilty Gear Strive początkowo brali pod uwagę postać Ciri - wyjątkowo zwinna, zdolna do teleportacji wojowniczka pasowała do dynamicznego stylu bijatyki.

Cyberpunkowy akcent w Guilty Gear

Wybór padł na Lucy. Dla wielu fanów było to całkiem spore zaskoczenie. Jednak wystarczy obejrzeć oficjalny zwiastun przedstawiający Lucy w serialu "Cyberpunk: Edgerunners", by przekonać się, dlaczego jest ona tak wyjątkowa. Co prawda bohaterka anime Netflixa nie słynie z brutalności, ale jej cybernetyczne modyfikacje i szybkość stanowią ciekawą bazę do adaptacji w bijatyce.

Miyauchi zdradził, że prace nad Lucy trwają w najlepsze i cały zespół czerpie ogromną frajdę z przenoszenia jej do świata Guilty Gear.

Kolejne crossovery w Guilty Gear?

Czy fani serii Guilty Gear powinni spodziewać się kolejnych gościnnych postaci? Miyauchi nie wyklucza takiej możliwości, podkreślając, że studio jest otwarte na dalsze współprace:

W obliczu ostatnich współprac Capcomu i SNK czy Bandai Namco ze Square Enix śmiało można przypuszczać, że wymiany zawodników i gościnne występy w bijatykach staną się jeszcze bardziej popularne, a co za tym idzie śmielsze i bardziej nieoczekiwane. Fani Guilty Gear mogą chyba z powodzeniem powoli zacząć spekulować, kto następny odwiedzi ich ulubioną serię - może temat Ciri nie został jeszcze zamknięty i w przyszłości zostanie z powodzeniem zrealizowany?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wiedźmin 3: Dziki Gon | Cyberpunk 2077 | CD Projekt RED
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na