BioWare bez dwóch kluczowych producentów. Co z Mass Effect i Dragon Age?

Nie da się ukryć, że mowa o bardzo uznanych i jednocześnie najbardziej rozpoznawalnych chyba pracownikach BioWare, którzy odpowiadali za takie hity, jak Mass Effect i Dragon Age, więc to z pewnością ogromna strata dla całej firmy.

Koncern zapewnia oczywiście, że wszystko jest w porządku, a prace nad nowymi tytułami są niezagrożone - następca Hudsona wciąż jest poszukiwany, a Darrah zastąpił już Christian Dailey, który kilka lat temu przeszedł do BioWare z Blizzarda.

"Christian Dailey jest silnym liderem i zapewni świetne wsparcie pozostałemu kierownictwu projektu Dragon Age, które zostaje na miejscu. To zespół, w którym są ludzie z dekadami doświadczenia w BioWare. Jestem przekonany, że razem, zespół ten może stworzyć najlepsze Dragon Age do tej pory" - rekomenduje swoje następcę Mark Darrah.

Dyrektorem kreatywnym Dragon Age 4 pozostaje zaś Matthew Goldman, który jest zdaniem Darrah najlepszym wyborem.

"Goldman jest z Dragon Age od wczesnych dni Dragon Age: Origins. Jak ja, był zaangażowany we wszystkie zmiany, jakie marka przechodziła przez ostatnie lata. Dobrze rozumie, czym był i czym ma potencjał zostać w przyszłości" - dodaje.

Warto tu zaznaczyć, że nie tylko ta dwójka, ale również Casey Hudson byli w BioWare przez ostatnie 20 lat, co oznacza, że pamiętają zarówno te dobre czasy, jak i te gorsze, które nastąpiły po premierze średnio przyjętego przez fanów Mass Effect Andromeda.

Laura Miele, dyrektor ds. studiów w EA, z nadzieją patrzy jednak w przyszłość bez tych weteranów: - Kiedy myślę o przyszłości Bioware i nowym pokoleniu talentów, jakie tam pracują, nie mogłabym być bardziej pewna siebie i optymistyczna.

Kiedy patrzymy na przyszłość studia i projekty, które są obecnie w produkcji, następne pokolenie talentów prowadzi BioWare naprzód i pracuje nad niesamowitymi grami, którymi wszyscy będą podekscytowani w nadchodzących latach. Czy tak faktycznie będzie? Czas pokaże.

Daniel Górecki - ITHardware.pl